niedziela, 16 lutego 2014

Od Lee - Dekoracje jaskini na imprezę

   Pomagałem w przygotowaniach jaskini do karnawału, zajmowałem się głównie wieszaniem serpentyn i wstążek na wypustkach w ścianach jaskini. Mimo swego wzrostu, alfy mnie wybrały. Kiedy kończyłem wieszać kolejną wstęgę, najpierw podeszła do mnie Shaft.
 - To co z tym wyjazdem? - Zapytała z uśmiechem.
 - Po imprezie. - Odpowiedziałem spokojnie. - Jak wszystko ucichnie.
 - Zgoda. - Powiedziała i posyłając mi uśmiech, wyszła z jaskini. 
Obejrzałem się za nią, co okazało się moim wielkim błędem, bo straciłem równowagę i zahaczyłem łapą o wstążkę, wywaliłem się, a na mnie spadła wstążka. Próbując wstać, poplątałem się.

   W końcu udało mi się - bez niszczenia wstęgi - wydostać się z pułapki. Zacząłem się głośno śmiać z mojego wyczynu. To na prawdę było śmieszne, jak chwila nieuwagi może odegrać się na życiu wilka...
   Kiedy już się pozbierałem, ktoś wszedł do jaskini.

< Ktosiu, dokończysz? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!