Pędziłem nad wodospad, a nade mną leciała Glimmer. Zahamowałem przed wodospadem, gdzie była w prawdzie Amy, ale w pułapce. Ludzie musieli zastawić tu sidła...
- Amy! - Krzyknąłem.
- Mamo! Tato! Pomocy! - Wrzasnęła. Usłyszałem trzask łamanych gałęzi. Glimmer i ja ukryliśmy się w krzakach. W pewnym momencie wyszli z szuwarów ludzie. Skoczyłem na dwójkę, pozostawiając jednego Glimmer. Musieliśmy ich zagryźć, aby chronić córkę. Jednak kiedy my byliśmy zajęci, inny człowiek zabrał ją w klatce. Po zabiciu ludzi, zaczęliśmy się rozglądać.
- Amy! Amy! - Wołała zrozpaczona Glimmer. Szukałem wszędzie i nagle poczułem jej zapach.
- Glimmer, ludzie zabrali ją do miasta. - Powiedziałem smutno.
- CO?! - Wrzasnęła. - Co teraz?
- Pójdę do miasta, odszukam ją i wrócimy razem do domu.
< Glimmer, dokończ jeśli chcesz. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!