Byłam wystraszona bardziej niż mój partner . Myślałam kto to . w końcu czegoś jednak się dowiedziałam . To przecież Amy z wydartymi skrzydłami !
- To Amy z wyrwanymi skrzydłami ! Twój sen to jakaś wizja !
- Czego wizja ?- zapytał niespokojny
- Według mnie oznaka cierpienia . Coś zagraża nam i Amy . coś złego , i ...starego . To jakaś ucieczka przed czymś złym ! - w tej chwili po moim poliku spływały gorzkie łzy .
Peter lekko mnie przytulił i pocieszał mnie w myślach i słowach .
-Spokojnie, spokojnie .
-Jak mam być spokojna jak coś nam zagraża ?Amy ... A właśnie , widziałeś dziś Amy ?
- Mówiła że idzie nad wodospad czarnego rumaka .
- To na co my jeszcze czekamy ?- zapytałam - Chodźmy !
- Twoje łapki ...
- Muszę ci coś wyznać ... Umiem latać bez skrzydeł .
- Dobrze chodźmy ! - lekko się uśmiechnął .
Pognaliśmy nad wodospad , i ...
< Peter? Co było dalej ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!