wtorek, 11 listopada 2014

Od Vox'a - Coś niedobrego...

Miałem dziwne przeczucie , że niedługo stanie się coś złego . Myślałem , że to tylko przeczucia ale stało się inaczej . Gdy szedłem przez polanę zobaczyłem dwa wili niosące ciało jakiejś wadery ... było w opłakanym stanie . 
-Kto to jest ... co się stało ? 
-To jest Maddy a raczej była . 
-Miała tu rodzinę ? 
-Tak była córką Gustawa . 
Zmroziło mi krew w żyłach . Poczułem wściekłość ... ktoś zabił członka watahy więc było ro równoznaczne , że zabił kogoś bardzo bliskiego mojej osobie . Pobiegłem szybko do jaskini mojego brata . 
-Populis ! - Wrzasnąłem otwierając drzwi z całej siły . 
-Vox ? Co się stało ? 
- Bierz sprzęt i idziemy trenować . 
-Ale ... 
-Jakie ale ? 
-Mojego sprzętu nie starczy na dwie osoby ... 
-Zajdziemy po drodze do mnie i do Midasa . 
-A młodego po co chcesz w to wciągać ? 
-Musi umieć walczyć ! Musi ... 
-Dlaczego ? 
-Coś się dzieje Pop .. coś poważnego . 
-I myślisz , że trzy wilki sporo dadzą ? 
-Wiesz ... biorąc pod uwagę ile przeżyliśmy , ile znieśliśmy , ile wywalczyliśmy . Podejrzewam , że to doświadczenie może coś pomóc . 
-Vox ... pomyśl logiczne . Dawniej może wnieślibyśmy coś do " wojsk " watahy ale teraz ? 
-Teraz . Też możemy sporo wnieść . 
-Nie oszukuj się Vox . 
W pewnym momencie drzwi się otworzyły a w nich stał samiec Beta . 
-Patton ? - Zapytałem z niedowierzaniem . - Co cie do nas sprowadza ? 

< Patton ? Jak chcesz to kontynuuj >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!