Nigdy nie zakochałam się od pierwszego wejrzenia, ale wszystko się zmieniło, kiedy doszedł nowy wilk o imieniu James. Zakochałam się w nim... ale w duszy... cóż, czułam chłód... Nie wiedziałam jak to mu wyjawić, szłam i myślałam, aż nagle, dziwnym trafem go spotkałam.
- Hej.. Mam na imię James. - odezwał się.
- A ja Tundra. Miło cię poznać. - podałam mu łapę. Wtedy przypadkowo wyczarowałam mu naszyjnik.
-Och, dziękuję. - powiedział z uśmiechem. Nasze policzki zrobiły się lekko czerwone.
- Wiesz, muszę ci coś powiedzieć...
< James, dokończysz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!