- A nic wartego uwagi. - mruknęłam. Właściwie wiele się wydarzyło, ale nie chciałam mu o tym mówić.
- Acha. Ja niedługo będę się zbierał. - powiedziawszy to, rozejrzał się. - Widzę, że Aksel, upolował kolejnego zająca. - zaśmiał się. Po chwili ja też się zaczęłam śmiać. Karo tak na mnie działał.
- Przepraszam... - zaczęłam. - Powiedź Laeti, że jakby coś to jej pomogę. - stwierdziłam. Basior skinął głową. Shelby, co ty robisz.... Przecież, nie możesz. Moje myśli karciły mnie, ale musiałam spróbować. - Może przyjdę do was na kolację? Oczywiście przygotuje coś dobrego.
- Hmm... Myślę, że Laeti nie miałaby nic przeciwko. - uśmiechnął się Karo. Rozpromieniłam się.
- Do zobaczenia. - rzuciłam.
- Pa. - odparł wesoło wilk. Wiedziałam nawet, co przygotuję.
< Karo? :3 Dokończ... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!