Szedłem przed siebie cmentarną aleją. Było już ciemno, nie było mi już tak zimno.
I nagle zderzyłem się z innym wilkiem.
- Przepraszam - powiedziałem i pomogłem jej [bo to była ona] wstać.
- Nic się nie stało. - powiedziała niepewnie, a potem zmierzyła mnie wzrokiem.- Kim jesteś?
- Nazywam sie Mojżesz
- Nowy?
- No raczej tak należę tylko kilka tygodni.
- Aha, jestem Alone.
- Miło poznać.
< Alone?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!