Widziałam Hikari, kierującą się w stronę naszej jaskini. Była daleko ode mnie. Nie było sensu się z nią witać, więc pobiegłam dalej. Chciałam iść na polowanie z Gustawem, ale on był zbyt leniwy, by robić cokolwiek. Leżał przed jaskinią i grzał sobie futro. Jutro on pójdzie polować, a ja powiem, że chcę odpoczywać...
***
Jakiś kształt przeszedł między krzewami. Mignęło mi coś czerwonego i brązowego. Było za duże na jelenia.
- *Co to u licha jest?* - Pomyślałam. Postanowiłam zaatakować to coś. Wyskoczyłam z krzaków prosto na tajemniczą istotę. Jak się później okazało, była to młoda lwica.
Po tamtym wydarzeniu spotykałam ją coraz częściej. Po pewnym czasie zaczęłyśmy rozmawiać, a jeszcze później została moją towarzyszką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!