
-Witaj.-Powiedziała oschle.
-Witaj.-Odparłem tym samym tonem. Czułem się jakby wgryzała mi się w szyję.

-Co tam u Ayoko?-Spytała.No tak, umie czytać w myślach.
-Szukam jej siostry.Potrzebuje pomocy.-Powiedziałem.-Nikt nie może o tym wiedzieć.-Dodałem.
-Wiem to.-Powiedziała.
-Nie mogłeś poprosić Triss?-Spytała uszczypliwie.
Nie wiedziałem co na to powiedzieć.
-Nie.Ona jest zbyt...-Znów zabrakło mi słów.
-Chciałeś powiedzieć,Natarczywa?-Zaśmiała się perliście.
-Nie martw się.Ja z tobą pójdę.Nie jestem taka jak ona.Ty sam się na to zgodzisz..-Znów się zaśmiała.Tym razem uwodzicielsko.
-Jestem silniejszy niż myślisz.-Powiedziałem beznamiętnym tonem.
-Nie wątpię, ale i tak nie masz szans.
-Czego chcesz?-Spytałem.
-Ciebie.-Odparła.-Jesteś inny niż wszyscy.I nie chodzi o to że jesteś...jak tam cię zwą?"Mutantem"?-Zacisnąłem zęby.Niestety ona to zauważyła.Uśmiechnęła się.-Pójdę z tobą.-Powiedziała.
-Czego chcesz w zamian?-Spytałem.
-Przysługi.-Odparła.-Przysięgi wilczej krwi-której złamać nie może nic poza twoją lub moją śmiercią.Ale to się nie wydarzy.-Jej śmiech odbijał się od drzew i wypełnił moją głowę psychopatycznymi wizjami.
Zgodziłem się.Poszliśmy.Zabijaliśmy strażników raz po raz.
Weszliśmy do wody.Zabiłem kilku szpiegów wodnych.Woda była karminowa od krwi.

Yenn popatrzyła w moją stronę.W jej oczach widać było pożądanie.
Wiedziałem czego chciała.Ale siostra Ayoko była ważniejsza niż moja niechęć.Kochałem całą trójkę ale nie wiedziałem z którą będę.
Możliwe że z żadną ale i tak będę je kochał.
Gdy pokonaliśmy wszystkich poszliśmy do lochu.Tam leżała na ziemi mała lisiczka, a obok niej szczeniak wilka.

Gdy dotarliśmy do jaskini Ayoko ona oniemiała z wrażenia.
Ja odbiegłem wraz z Yenn. Rytuał krwi.Wieczna przysięga.Połączenie serc.

Przekuliśmy nasze serca włócznia krwi.Złączyliśmy się duszą, sercem i umysłem.
Z moich oczu poleciała krew.Zostałem z nią złączony.
Zmieniłem postać żeby nikt nie wiedział że to ja.

-Po co zmieniłeś postać?-Spytała Yenn.
-Wiesz...nasze serca są jednością, prawda?-Spytałem.
-Mhm.-Potwierdziła.
-Czujemy to samo?-Spytałem.Kiwnęła głową.
-To poczuj to!-Krzyknąłem i wyrwałem sobie serce.
Moja sierść się najeżyła, a oczy stały się czerwone.

-Wzywam cię oczyszczenie duszy!-Powiedziałem, a w mojej piersi zabiło nowe serce.
-Zrobiłeś to dla mnie?-Spytała Ayoko patrząc na mnie.
<Ayoko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!