Po tym jak moich rodziców złapali wraz z rodzeństwem wędrowaliśmy.
Pewnego dnia moja siostra Blue oddaliła się od nas mój brat Red poszedł jej szukać ale nie wrócił,wędrowałam więc w rozpaczy.
Pewnego dnia spotkałam wilczycę imieniem Punk'si.
-Co tu robisz młoda wilczyco? -spytała głosem niecierpiącym zwłoki.
-Zatrzymałam się tu żeby odpocząć po wielogodzinnym marszu proszę pani.
-A gdzie zmierzasz?
-Znaleźć watahę w której mogłabym zostać.
-Znam odpowiednie miejsce.-Aż ciarki mnie przeleciały od jej chłodnego,bezbarwnego głosu. -Choć za mną!
-Do,do,dobrze proszę pani.-Odpowiedziałam jąkając się ze strachu, pomodliłam się w duchu żeby ona mówiła prawdę.Wtedy zobaczyłam że ta straszna wilczyca o lodowatym głosie leży na ziemi nieprzytomna wnet przestałam się modlić i pobiegłam jej pomóc ale gdy do niej podbiegłam już się ocknęła.
-Zasada numer jeden,nigdy nie modlić się w mojej obecności!-Krzyknęła.-Zasada numer dwa nigdy nie pytać mnie dlaczego.
-Zaprowadziła mnie do watahy lecz pytałam się innych dlaczego nie można się przy niej modlić ale zawsze uciekali wtedy z krzykiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!