Mojej partnerce coś dolegało . Gdy tylko obudziłem się , spojrzałem na jej brzuch . Stał się wyraźnie większy . Były dwa rozwiązania ; ciąża , lub jakaś choroba . Medykiem nie jestem , ale jestem pewniejszy ciąży . W tej chwili moja żona wstała i zawyła . Opowiedziała mi o bólu brzucha i o świeceniu na bordowo .
- Co do brzucha poleć się Ginewry . A to świecenie może być spowodowane jakąś zmianą .
Powiedziałem . Ona się zgodziła i poszła . Ja wykożystałem chwilę i poszłem się odświerzyć . Położyłem się na kamieniu , i szuszyłem sierść , gdy nagle nadeszła Alohia . Wtedy wstałem .
- Blodspill ... przemieniłam się .
- Widzę . - powidziałem .
- Blood to nie koniec . Bo my ... Będziemy mieć ... Ech...szczeniaki - odparła po czym stnęła tuż przedemną .
Usmiechnąłem się .W środku pękałem ze szczęścia , ale na zewnątrz tylko uśmiechałem .
- Tak się cieszę ... - zacząłem i przytuliłem się do Alohi - Rodzina się powiększy .
- Naprawdę się nie złościsz ?
- Niby dlaczego ? Jestem wręcz ucieszony .
< Alohia ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!