środa, 1 kwietnia 2015

Od Karo - C.D. opowiadania Laeti ''Historia życia''

- Chcesz zamieszkać w nowej jaskini? 
- Owszem. 
- Kiedy się pakujemy? 
- Zgadzasz się!? Możemy pakować się już dzisiaj! 
Widziałem, że jest zadowolona. Uśmiechnąłem się, a ona odwzajemniła ten uśmiech pocałunkiem. Nie był on taki jak dawniej. Był wymuszony, zimny, bez uczucia. Ruszyliśmy w stronę naszego starego domu. 
- Wybierz co chcesz zabrać. 
- Daj mi kilka minut.
- Rozumiem - Odparłem z uśmiechem i sam zacząłem przegrzebywać zakurzone przedmioty. W pewnej chwili wziąłem do łapy naszyjnik. Był to mój prezent dla Laeti... dałem jej go bardzo dawno temu. 
- Laeti... mam do ciebie pytanie. 
- Słucham. 
- Kochasz mnie? Zależy ci na mnie? 
- Szczerze... 
- Tak. 
- Nic nie pamiętam, nie wiem jakimi uczuciami do ciebie pałałam. Jesteś dla mnie kimś obcym... kimś, kto pomógł mi kilka razy. 
- Rozumiem. 
-Ale nie zrozum mnie źle! Chcę odnaleźć dawną siebie! Chcę powrócić do starych wspomnień. 
- Dobrze. Pakuj się, ja za chwilkę wrócę. - Wydusiłem przez zęby. 
Wadera odpowiedziała uśmiechem i poszła do kolejnego pokoju. Z jaskini zabrałem kartkę, pióro i nóż. Sprintem pobiegłem pod jaskinię, w której spałem ostatniej nocy. Usiadłem i delikatnie naciąłem skórę na nadgarstku. Krew zaczęła powoli płynąć, a ja umoczyłem w niej czubek pióra i zacząłem pisać.

Nie ma już dla mnie miejsca w tym świecie, straciłem wszystko co miałem w tej watasze i wiem, że jestem za słaby aby zbudować to na nowo. Dlatego dziękuję tym ,którzy kiedykolwiek mi pomogli, którzy mnie wspierali... teraz ja będę wspierać was. Jeśli kto ktokolwiek będzie chciał rozmawiać będzie można mnie spotkać przy nadmorskich klifach. A ty Laeti... wiedz, że zawsze ciebie kochałem.

Skończony list przybiłem do drzewa, a sam stanąłem na pień i założyłem sobie pętlę na szyję. W jednej chwili usłyszałem głos... 
- *To twoja wina! Jesteś za słaby! Twoja wina!* - Krzyk rozchodził się echem w mojej głowie.
- Tak, moja wina - Wyszeptałem, po czym odsunąłem pieniek na którym stałem. Lina zacisnęła się na moim gardle, a świat przed oczami zaczął ciemnieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!