sobota, 18 kwietnia 2015

Od Lacrime Ombry - Smutek i prawda to para idealna

Ominąłem basiora i poszedłem na przód do jaskini. Była wielka i zdawała się być dobrą kryjówką. Moją uwagę zwróciło coś leżącego obok ściany. Było czarno - czerwone. Gdy się zbliżałem zacząłem dostrzegać detale. To był wilk... I to martwy. Jego szkarłatne oczy były przepełnione bólem i strachem. Byłem już naprawdę blisko. On mi kogoś przypominał... 
- Infinity?! - Krzyknąłem i odskoczyłem.
Jeszcze raz zamknąłem oczy i podszedłem do wilka, a raczej jego zwłoki. Tak... To była Infinity. Miała rozciętą i spaloną skórę na plecach oraz przebite gardło. Pochyliłem się nad nią i uroniłem łzę. 
-*Czemu? Ojcze powiedz mi to?* 
Zauważyłem, że przy łapach ma jakiś list. Podniosłem go i zacząłem czytać.

"Synu, popełniłeś wielki błąd uciekając i chroniąc tego śmiecia, którym była ta wadera. Nigdy nie powinieneś tego robić. Mogłeś być królem, zastąpić mnie, jednak ty nie posłuchałeś. Czeka cię kara śmierci, bo uciekając jednocześnie wyrzekłeś się tronu. I teraz mi zagrażasz, tak samo jak twoja przyjaciółka mi zagrażała. Twój brat zostanie królem, a ty pozostaniesz ścigany do końca życia"

Wzdrygnąłem się. Trzeba wynieść to truchło Infinity i komuś powiedzieć o tym liście...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!