piątek, 10 kwietnia 2015

Od Lucy - C.D. opowiadania Zoryi ''Spotkanie''

Leżałam obok Zoryi. Posłanie z miękkich krokusów pachniało ładnie. Słońce powoli znikało z widnokręgu, gubiąc ostatnie promienie.
- Zorya? - spytałam 
- Tak? 
- Czy kiedyś zastanawiałeś się co jest tam? - spytałam i podniosłam łapę wskazując miejsce, gdzie słońce stykało się z lądem. 
- Pewnie nieznane lądy, lasy, morza, pustynie. 
- Byłeś tam kiedyś? - spytałam zaciekawiona.
- Nie... urodziłem się w Kanadzie. Jest tam wiele lasów....
- Nie chcę być nachalna, ale... dlaczego opuściłeś to miejsce? 
- Ach.... wolałby, o tym nie mówić.
- Dobrze, a teraz patrz. - powiedziałam i podniosłam głowę do góry, to samo zrobił Zorya. - Co tam widzisz? 
- Księżyc i gwiazdy. - powiedział spokojnie. 
- Przyjrzyj się dokładnie, widzisz tą wielką gwiazdę? 
- Tak... pięknie świeci na firmamencie niebios. 
- To planeta Wenus, wiesz dlaczego chciałam ci to powiedzieć? 
- Niezbyt. - odpowiedział i spojrzał na mnie.
- Ponieważ ja... się w tobie zakochałam.

<Zoryi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!