Kątem oka spojrzałem na waderę, zaabsorbowaną przepięknym widokiem, który ukazywał nieco ponad połowę terenów Watahy Krwawego Wzgórza. Jej oczy błyszczały, pochłaniając każdy, najmniejszy detal, a grzywka delikatnie falowała pod wpływem wiatru, który pojawiał się na dużych wysokościach, szczególnie o tej porze roku.
- Kiedy teren się zazieleni, będzie jeszcze piękniej. - Powiedziałem i sam zacząłem wpatrywać się w krajobraz.
- Czy to są całe tereny? - Zapytała wadera po dłuższym milczeniu, które było dla mnie niczym zbawienie, gdyż ostatnimi czasy nie przepadałem za rozmowami z innymi wilkami, szczególnie tymi nowymi, którym brakowało wiedzy na temat watahy.
- Nie. Nawet najwyżej szybujące ptaki o sokolim wzroku, nie są w stanie objąć jednym spojrzeniem całego naszego terytorium, albo po prostu warunki są na tyle ekstremalne, że nie mogą tam dolecieć i widzą je tylko jak przez mgłę. - Odparłem.
- Mówiąc o terenach ekstremalnych, co konkretnie masz na myśli?
- Obszar, na którym od dzisiaj żyjesz, jest bardzo zróżnicowany i bogaty, zdobią go liczne ciekawe miejsca, godne odwiedzenia i uwagi. Na jednym krańcu terenu znajduje się Pustynia Duchów, czyli miejsce o ekstremalnie wysokiej temperaturze, zaś na przeciwległym krańcu możesz odwiedzić Zapomnianą Tundrę, której temperatura jest z kolei ekstremalnie niska. - Powiedziałem.
- Rzeczywiście, duże zróżnicowanie. Można by rzec, że występują tutaj elementy z każdej strefy klimatycznej, prawda? - Spytała.
- Dokładnie tak. - Odparłem.
- Z całą pewnością musi być ciekawie żyć w takim miejscu... - Rozmarzyła się wilczyca.
- Od dzisiaj masz okazję się o tym przekonać.
- Wciąż nie mogę w to uwierzyć. - Uśmiechnęła się. Chyba była lekko zdziwiona moją nagłą zmianą nastawienia wobec niej. Ja po prostu tak mam, zawsze, kiedy mówię o moim domu, chcę go przedstawić z jak najlepszej strony i opowiedzieć o nim jak najwięcej, co często wymaga ode mnie potoku słów.
- Póki co porozmawialiśmy tylko o terenach. Wiem, że nie uważasz mnie za wilka zbyt rozmownego, ale tam, przy jaskini alf, poznałaś mnie z tej gorszej strony. Nadszedł czas, by ujawnić tą lepszą. Chciałabyś dopytać o jakiś konkretny teren, czy możemy ruszyć w drogę i przy okazji podyskutować o czymś innym? - Zapytałem.
< Henriette? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!