Zastanowiłam się głęboko .
- To sojusze mam za sobą . Teraz tylko dobre przygotowanie , długie i męczące treningi , przygotowanie obrony , i schronienia dla samic i szczeniaków, poinformowanie wszystkich o wojnie , przygotowanie broni i osłon , zapasy pożywienia ,rzeczy potrzebnych do leczenia chorych , bo już mogą znaleźć się ofiary , kopuła ochronna , zrobiona z kamieni szlachetnych , jak wiem dobrze to ją rozwalą , ale będziemy mieli więcej czasu do dokładnego przygotowania . Poza tym najważniejsza jest wiara .
- Dokładnie .... wiara - odpowiedział .
- A jeszcze jedno pytanie . Czy wszystkie samice muszą się ukryć ?
- Niekoniecznie . Weźmiemy najsilniejsze , najbardziej doświadczone w wojnach samice .Czyli na pewno betę , gammę , deltę i alfę .
- Czyli ja bym mogła ?
- No nie wiem ... Jesteś niedoświadczona , masz mały wiek , nie brałaś udziału w wojnach ...
- Ale każdy musi od czegoś zacząć . Nie każdy jest od razu doświadczony .
- No nie jestem pewny . Jeszcze zobaczymy przy wyborach .
- Rozumiem. - popatrzyłam na ziemię .
- Ja już muszę iść , pozałatwiać parę spraw . - powiedział- Na razie .
I poszedł . Ja zaś poszłam nad staw to wszystko przemyśleć ...
< Gustaw , jakie to były sprawy ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!