Usłyszałam, że będę babcią. Nie czułam się staro i cieszyłam się, że mojej córce ułożyło się w życiu. Lecz nie sądziłam, że ja się tak zmienię... To było kilka OGROMNYCH zmian. Pierwszą była nagła chęć dodatkowego stanowiska. Byłam tylko szpiegiem wodnym, a teraz dodatkowo chcę być opiekunką szczeniąt. Poszłam zatem do Gustawa...
- Gustaw, chciałabym zostać opiekunką szczeniaków. Mogę? - Spytałam.
- Pewnie, są jeszcze wolne miejsca. - Odparł.
- Dziękuję. - Odpowiedziałam, po czym zastanowiłam się głęboko. Będę babcią. Tak się cieszę! Lecz nagle pomyślałam sobie, wyobraziłam, że szczeniaki urodziły się chore... Zestresowana przemieniłam się:
Spodobał mi się nowy wygląd. Weszłam do wody i zanurkowałam. Mogłam pod nią swobodnie oddychać i gdy byłam już tam gdzie nie sięgałam łapami zmieniłam się w swoje dawne wcielenie. To mi się spodobało. Powiedziałam Gustawowi o tej przemianie i wróciłam nad jezioro. Dalej byłam zestresowana moją myślą, ale Ginewra przekonała mnie, że szczenięta urodzą się zdrowe. Dziś zarówno ja jak i moja córka przeszłyśmy przemiany...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!