Słyszałem kiedyś o odejściu jakiejś Poloxin. Gustaw przywrócił ją do watahy kilka dni temu, a mi - uznał, że nie mam co robić - kazał ją oprowadzić po terenach, w zamian za przewodników, którym dał wolne.
Kiedy przechadzaliśmy się po łące dla szczeniaków, zacząłem rozmowę.
- To... skąd pochodzisz? - spytałem.
- Z Francji. - odparła.
- To tak jak Makka, nasza beta. Pewnie ją znasz.
- Tak. Już kiedyś należałam do tej watahy.
- Wiem.
- A ty jesteś młodym alfą, nie?
- Niestety... - odpowiedziałem i szybko zmieniłem temat. - Co lubisz robić, Poloxin? Opowiedz mi coś o sobie.
< Poloxin? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!