Świetnie było na wojnie . Dawno nie miałam takiej rozrywki .Tak , oczywiście klęłam i to głośno . Niektóre wilki źle o tym myślały , ale co . Wolno mi było ! Kilka razy spotkałam nieco delikatniejsze wilki , nad którymi się ulitowałam i tylko łamałam kości w łapach ...
Tym razem walczyłam z godnym siebie przeciwnikiem ..Opok stała samica Makka osaczona przez 4 basiorów . Zwaliła z nóg dwoje ... Ale nie poradziła sobie z tamtymi . Szybko chwyciłam pod gardziel przeciwnika i wyrzuciłam go na bok . Jak najszybciej pomogłam becie , i było po wszystkim .
- Dzięki - odwzajemniła uśmiech .
- Drobiazg .- podeszłam do niej bliżej i usiadłam . - Masz coś do picia ?
- Nie , nie mam .
- No tak . Jak mogłam nie wziąć butelki z wodą .
- Ale gdzie byś ją schowała ? - usiadła - Przecież to też jakiś ciężar ...
- Nie o to mi chodziło ... Przed wojna zapomniałam pochować butelki w różnych miejscach na polu walki . Zostały w jaskini .
- Ale ktoś inny schował . Widziałam kilka pełnych za skałami .
-Co ty ..- otworzyłam szeroko oczy - Gdzie one ...
- Za tamtą skałą , koło bordowego wilka z niebieska łatą na ogonie i z złamanym skrzydłem .
- Dziękuję- wstałam i pobiegłam daleko - Szczęścia życzę !
- Wzajemnie !
Szłam wolno do miejsca gdzie stał basior . Ugryzłam go i poczułam czarną krew ... To był wilk czarno krwisty . wilk padł a ja ssałam . Ras słyszałam , już nie pamiętam od kogo , ale chyba od Fury'ego że jeśli ugryzie i wypiję litr krwi z pięciu wilków czarno krwistych sama nim zostanę . Chodź nie wiem czy to prawda . Otarłam się i podeszłam do tamtego miejsca . Leżały tam dwie butle , nie butelki . Już miałam po jedna sięgnąć gdy ktoś wziął mi ja z przed nosa . Basior uśmiechnął się do mnie .
< Dokończy jakiś basior ? ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!