Bywałam już wcześniej na wojnach, ale nie w tej watasze. Miałam trochę problemów z wyrwą Nightmare'a, lecz nawet taka wyrwa nie stanie mi na przeszkodzie, by wygrać.
Niedaleko walczyła Valixy, którą z chęcią osłaniałam, bo na prawdę uważam ją za zaje... fajną - chciałam powiedzieć co innego - waderę. W pewnym momencie to mi była potrzebna pomoc. Na drodze stanął mi basior bardzo podobny do Zero Blackfire, ale to nie był on. Uff, jedno szczęście! Zero jest bardzo silny.
Wilk po długiej szamotaninie powalił mnie...
Wtedy właśnie mogłam liczyć jedynie na pomocną łapę najbliższej wilczycy, którą była Valixy.
< Valixy? Dokończysz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!