Walczyłam osłaniając Nightmare'a. Radziłam sobie o wiele lepiej, ale nagle okazało się, że przeciwnik, który stał przede mną dziwnym trafem przewidywał moja naprawdę bardzo szybkie ruchy. Koniec końców chwycił mnie za nadgarstek i wygiął mi łapę. Chwyt był bardzo szybki i niespodziewany, a ból tak silny, że byłam zmuszona do upadnięcia na ziemię. Jęknęłam, co okazało się moim największym błędem. Nightmare odwrócił się błyskawicznie i powalił wrogiego wilka jednym ciosem i zagryzł go. Jednak w tej chwili inny wilk rzucił się na niego. Byłam wściekła, że poprzednim razem dałam się pokonać, więc teraz nie zwracałam uwagi na ból. Nakręcała mnie złość i chciałam ją na czymś wyładować. Poza tym pojawił się głód krwi. Pierwsze, co zrobiłam, to rzucenie się na wilka. Poturlaliśmy się kilka metrów szarpiąc się wzajemnie i gryząc. W końcu całą złość, która w mnie kipiała przelałam na zabicie tego wilka. Odrywałam mu kończyny od ciała i przegrywałam boki i brzuch. W końcu zatopiłam kły w jego szyki i wypiłam jego krew. Mimo iż był to męczący proces nie trwał dłużej niż 10 sekund. Wróciłam do Nightmare'a
<Nightmare?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!