Zamyśliłam się głęboko i intensywnie.
- Trzecia. - Odparłam w końcu.
- Maz tyle lat, i już trzecia wojna? - Spytała. Byłam młoda...
- Nom. Ja i moja rodzina koczowaliśmy i często bywały jakieś bitwy, ale wojny były tylko dwie. A ta jest trzecia.
- Nieźle.
- A ty? Która to już wojna?
- Nie liczę tego... Jestem najstarsza w watasze, trochę tych wojen się nazbierało przez te lata...
- Nie wątpię. - Uśmiechnęłam się.
< Valixy? Jak wspominałam - weny brak >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!