Ucieszyłam się na wieść o wojnie. Już dawno nie walczyłam i wyszłam z wprawy. Gdy znalazłam się w wiru walki, przez oczy przemknął mi Patton, który z niezwykłą siłą i precyzją powalał wrogów.
- Powodzenia! - Krzyknęłam do niego z oddali.
- Wzajemnie! - Odkrzyknął.
Walczyłam nieopodal silniejszej z wilczyc, Picallo. Bardzo przypominała mojego kuzyna, podobieństwo było niesamowite.
Zostałam otoczona przez 4 czarnych jak smoła opryszków.
- Cholera. - Szepnęłam sama do siebie. Ruszyłam na napastników, ale było ich za dużo. Powaliłam dwójkę. Kiedy pozostali mieli się na mnie rzucić, pomogła mi Picallo. Powaliłyśmy dwóch basiorów, i uśmiechnęłyśmy się do siebie.
< Picallo? Jak chcesz, to dokończ. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!