Popatrzyłem urzeczony w niebo.
- Piękne. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałem.
- Dzięki. - odparła wadera.
Nagle koło nas przeleciał wielki puchacz wołając:
- Już jest po północy! Szczęśliwego Nowego Roku! - i opuścił żółtą różę.
Szybko podniosłem ją i podałem Jenn.
Poczułem, że wokół nas panuje teraz wspaniała i uroczysta atmosfera,
<Jenn, odpisz, proszę, jak znajdziesz czas.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!