piątek, 3 stycznia 2014

Od Daniel'a - Furia!

   Byłem wściekły, że nie miałem jeszcze roku i nie mogłem walczyć. Mój ojciec może! To niesprawiedliwe. Natrafiłem przypadkiem na Zack'a.
 - A ty czego tu chcesz, wymoczku? - Spytałem wściekły. 
 - Zamknij pysk, Daniel. - Odparował.
 - Pożałujesz! - Wrzasnąłem i rzuciłem się na młodszego. Angeal obserwował nas i nagle zaczął się śmiać.
 - Co cię tak bawi? - Spytałem unosząc jedną brew.
 - Ty. - Odparł. - W ogóle nie rozumiem o co ci kaman. Przecież Zack po prostu sobie szedł.
 - Sprowokował mnie! - Tłumaczyłem.
 - Czym cię niby sprowokowałem? - Zapytał Zack siadając obok brata.
 - Tym, że żyjesz. - Odpowiedziałem i poszedłem jak najdalej od tamtego miejsca. 
   Musiałem na kimś wyładować swoją złość... Poszedłem na łąkę, znalazłem jakiegoś królika, zabiłem go i zjadłem. To mi wystarczyło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!