poniedziałek, 28 marca 2016

praca na konkurs - BadRoad

Pomimo faktu, że BadRoad niby nie należy do watahy, postanowiliśmy wrzucić tutaj jego pracę. Pamiętajmy, że ja jedynie opiekuję się jego wilkami do czasu, aż nie wróci... A może zrobić to o wiele szybciej, niż przewidywaliśmy! :D


Oceny Julii:
Estetyka: 9/10
Ciekawość pracy: 6/10
Zaawansowanie: 8/10
Ogólne wrażenie: 7/10
Suma: 30/40

Oceny Szymona:
Estetyka: 10/10
Ciekawość pracy: 7/10
Zaawansowanie: 9/10
Ogólne wrażenie: 9/10
Suma: 35/40

Ogólnie praca zdobyła: 65/80

praca na konkurs - AveArbuz

Oceny Julii:
Estetyka: 8/10
Ciekawość pracy: 7/10
Zaawansowanie: 8/10
Ogólne wrażenie: 7/10
Suma: 29/40

Oceny Szymona:
Estetyka: 9/10
Ciekawość pracy: 8/10
Zaawansowanie: 9/10
Ogólne wrażenie: 8/10
Suma: 34/40

Ogólnie praca zdobyła: 63/80

sobota, 26 marca 2016

OSTATECZNA ZMIANA PLANÓW! - kilka informacji

Lubicie zwroty akcji, nie? c:

Osoby, które chcą zachować swoje wilki, muszą się do mnie zgłosić do 1 kwietnia 2016 z rysunkami swoich wilków. W przeciwnym razie zostaną usunięte z powodu naruszenia praw autorskich.

1. Tutaj macie kilka przydatnych kreatorów do tworzenia postaci:

http://elouai.com/pets/wolf.php
http://www.azaleasdolls.com/animals/game_wolf-maker.php
http://khalypso.deviantart.com/art/Create-a-Wolf-v2-144937481
http://www.dolldivine.com/wolf-maker.php
http://www.dolldivine.com/wolf-maker-unleashed.php

http://kaylink.deviantart.com/art/Kaylink-s-Wolf-Maker-2-0-396835157

2. Co z blogiem?

Zostaje ten blog. Nie tworzę nowego, bo to bez sensu. Możliwość pisania opowiadań będzie dopiero od 1 kwietnia, do tego czasu będę usuwać zdjęcia autorów, którzy nie życzą sobie, aby zdjęcia ich postaci były na WKW. Wraz z dniem 1 kwietnia zostaną opublikowane profile wszystkich wilków, które zostają, a także szczeniaki Kiiyuko, które już są w trakcie rysowania. Do 1 kwietnia wataha jest zawieszona.

3. Nie wyrobię się z rysowaniem do 1 kwietnia. Co teraz?

Zapisz sobie formularz wilka i wyślij całość, kiedy rysunek będzie gotowy. Warto mnie jednak wcześniej powiadomić, że jakby co zostajesz.

4. Nie umiem rysować, a kreatory mają za mało możliwości. Co teraz?

Macie tutaj kontakt do osób, które umieją rysować i są w stanie wam narysować wilka:
KJK - jestem w stanie narysować wilka na kartce, bądź przerysować ze zdjęcia z internetu.
(narysowałam Patton'a, Crazy Lightning'a, Lonely Rain, Gorsh, Cloud i Lost In Dreams, a także Vixan'a [ale to w hói stary art i się do niego nie przyznaję ;-;])
Sheira - jest w stanie narysować wilka na kartce, wypełnić odpowiednio lineart lub narysować wilka w innym programie graficznym. Proszę jej jednak zbytnio nie męczyć, bo ma swoje wilki do narysowania i swoje życie, nie tylko watahę.
(narysowała Sheirę, Zain'a, Imagine, Max i Xisto)
Kaloszówka - ''mogę coś rysnąć czy coś...'' xd Nie widziałam jeszcze żadnej jej pracy na komputerze, więc zakładam, że stosuje ona tradycyjne metody rysowania, ale może nas czymś zaskoczy? Tak, czy inaczej, również jest w stanie pomóc <3
(narysowała Tim'a i Hunter'a)

5. Co jeśli chcę odejść?

Powiedz mi to. Proste, przecież to normalne, nie każdy musi akceptować tę zmianę na WKW.  Życie.

6. A nie można zapytać się autora o zgodę?

Można, jednak robicie to sami. Ja nie będę pytać w niczyim imieniu, bo mam teraz zbyt dużo na głowie z rysowaniem i kasowaniem zdjęć. Kiedy już sytuacja się unormuje, będę w stanie popytać ludzi, czy udostępnią nam jakieś swoje prace. Póki co musicie sami je sobie stworzyć, albo zdobyć zgody na własną rękę. Najważniejsze, aby autorzy już na nas nie naciskali i buli spokojni, więc trzeba jak najszybciej usunąć obrazki i nie wstawiać kolejnych.

7. Prace, na które mamy zgody

Dzięki osobie, która do mnie napisała, dowiedzieliśmy się, że niektórzy autorzy mają foldery z pracami, które można spokojnie wykorzystywać w watahach. Tutaj znajduje się do nich link:

Prace Autlaw
Prace Grypwolf
Prace THE-JADED-CREATOR
Prace azzai 1
Prace azzai 2

Uwaga, sporo prac jest już zarezerwowanych, należy się spieszyć!

8. Jeszcze jeden punkcik, dopisany na szybciora! Bo musi być punkt ósmy :3

Gdzieś na początku kwietnia opublikuję post z listą ludzi, do których wysłałam/wyślę zapytania o zgody na użycie obrazków. Dowiecie się od kogo możecie brać prace i jakie to mogą być prace.

9. Podziękowania dla zaangażowanych spoza watahy

Za pomoc bardzo dziękuję Horo, administratorce Wilczych Klanów [*], dzięki której udało mi się napisać ładne prośby o zgody na wykorzystywanie obrazków <3

Emoli Wolf, za bycie ''łącznikiem'' między mną, a autorami prac, która uświadomiła mnie o wielu rzeczach, dzięki którym drugi raz już takiej sytuacji raczej nie będzie :D

10. A co z konkursem? Miał być  termin do końca marca, a ja nie zdążyłem/am narysować przed zawieszeniem...

Konkurs dalej trwa! Jeśli macie prace, wysyłajcie!

JEŻELI PO PRZECZYTANIU TEJ NOTKI WCIĄŻ MASZ PYTANIA, ZAPYTAJ!
Udało się dobić do 10 punktów, ale możemy zrobić więcej! xd

piątek, 25 marca 2016

BARDZO WAŻNE!!!

Wszyscy, którzy mimo tego, co tutaj znajdziecie, będą chcieli zostać w naszych szeregach, mają się do mnie zgłosić!

Odbyłam rozmowę z pewną bardzo fajną osobą, która opowiedziała mi dokładnie o zaistniałej tutaj sytuacji, czyli o wykorzystywaniu obrazków innych osób na blogu. Jest to osoba, która posiada konto na deviantArt i ma znajomości z osobami, których prace są tutaj wykorzystywane. Praktycznie rzecz biorąc nikt nie wyraża zgody na kopiowanie obrazków. Macie tutaj screeny z naszej rozmowy, aby dokładnie wszystko zrozumieć [kliknij, aby powiększyć]:

Tak więc, sprawa jest poważna, prawa autorskie to nie przelewki: możemy zostać ukarani za kradnięcie prac osób, które sobie tego nie życzą. 

Jakie kroki podejmę w tej sprawie? Ten blog ma 3 lata, jest tu nieco ponad 8000 opowiadań, a usuwanie wszystkich zdjęć z nich byłoby dla mnie czymś więcej, niż męczarnią. Dlatego ZAKŁADAMY NOWE WKW. Znajdziecie w nim link do tej strony, gdzie pozostaną jedynie opowiadania, a reszta zostanie usunięta.

Niestety, nowe WKW niesie za sobą kolejną sprawę: wilki będą mogły być stworzone jedynie w kreatorach, na podstawie lineartów lub narysowane samodzielnie. Innymi słowy, zero kopiowania, chyba że autor pracy wyrazi na to WYRAŹNĄ zgodę. To WKW stanie się prywatnym blogiem i będą na niego mogły wchodzić jedynie osoby upoważnione.

Wybaczcie, że o czymś tak ważnym mówię tak krótko, ale boli mnie od tego wszystkiego głowa. Tak więc, zabieram się za tworzenie naszego nowego bloga :)

Od Sheiry - Płomień [Quest #2]

Dziś Sheira miała bardzo dziwny urywek snu, w którym widziała, że wykonuje pewien gest. Gdy sen się skończył, wstała z posłania ziewając, Airis siedziała tuż obok niej, wpatrując się w leżącą waderę. 
- Witaj Aris. - rzekła Sheira. 
- Witaj. - powiedziała tygrysica.
- Ty...  Mówisz? - zdziwiła się wadera
- Jak widać. Pójdziemy na polowanie? - spytała Airis z delikatnym, ledwo widocznym uśmiechem.
- Dobrze... - odpowiedziała wadera i założyła pustą torbę na grzbiet.
Biegły poszukując zwierzyny, było całkiem sporo do wyboru.
- Co powiesz na... Nietoperze? - zapytała tygrysica.
- Nigdy nie polowałam na nie... Możemy spróbować. - odpowiedziała wadera biegnąc do jakiejś ciemnej jaskini, której nikt nie zamieszkiwał. Krzyknęła, aby wystraszyć trochę nietoperze, te zaczęły lecieć wprost na nią. Złapała jednego, zagryzła, puściła i powtarzała to kilka razy, tygrysica robiła to samo. Udało im się upolować dziewiętnaście nietoperzy.
- Co z nimi zrobimy? - spytała tygrysica.
- Możemy zanieść je do Alf. - odpowiedziała wadera.
Sheira i jej towarzyszka wyszły z jaskini, po czym powoli kierowały się do jaskini Alf Watahy Krwawego Wzgórza. 

***Po kilku godzinach***

Dotarły do jaskini, Sheira wzięła torbę z nietoperzami do środka, a tygrysica szła tuż za nią.
- Star? - powiedziała wadera rozglądając się po pięknej jaskini, szukając alfy.
- Tak, Sheiro? - rzekła alfa podchodząc do wadery.
- Star, mam coś dla ciebie... - mruknęła cicho, ukłoniła się i wyjęła nietoperze z torby. 
- Bardzo dziękuję ci za ten wspaniały prezent. - rzekła oblizując się. - Na pewno się przydadzą... - dodała wadera.
- Pa. - wadera pożegnała się z alfą i wyszła z jaskini.
Wadera i jej towarzyszka kierowały się w stronę ich jaskini, było już ciemno.
- Airis... - mruknęła wadera, a chłodny wiatr delikatnie poruszał jej futrem.
- Tak? - rzekła tygrysica.
- Dziękuję, że mi towarzyszysz. - mruknęła wadera z uśmiechem patrząc się przez chwilę na wielką tygrysicę.

***Kilkanaście minut później***

Sheira i jej towarzyszka dotarły do jaskini, tygrysica położyła się na posłaniu, a Sheira ponownie wyszła z jaskini. Wadera poczuła dziwne zimno, chociaż na zewnątrz jaskini już było naprawdę niewiele śniegu. Wadera postanowiła rozpalić ognisko, aby trochę się ogrzać. Poszła do pobliskiego, ciemnego lasu po trochę drewna na opał. Pozbierała sporo suchych patyków z ziemi i położyła je w jednym miejscu. Wzięła dwa kamyki i próbowała wytworzyć iskrę pocierając kamienie o siebie. Suche drewno zaczęło płonąć, a płomień ogniska emanował przyjemnym ciepłem.
 - *Tak łatwopalni...* - pomyślała, a jej łapa zaczęła płonąć.
Wadera nie czuła się źle, nie czuła, że jej łapa zaczyna powoli się spalać, tak się nie działo. Nagle płomień na łapie wadery zgasł. Wadera usłyszała cichy szelest, użyła gestu, który widziała we śnie... Zadziałało. Łapa wadery zaczęła płonąć, okazało się, że mały zając wywołał ten dźwięk. Wadera rzuciła się na niego, zabiła go, podpaliła na chwilę po czym zaczęła zajadać. Wilczyca zgasiła ognisko polewając je wodą, wróciła do jaskini i położyła się do snu.

Od Jacob'a - Nauka polowania

Byliśmy już prawie dorośli, a dzisiaj miała nas spotkać ostatnia lekcja, która pomoże nam wybrać stanowisko. Ja już swoje wybrałem. Chciałem być tropiącym, gdyż bardzo lubiłem to zajęcie, a mianowicie tropienie. Wiele razy tropiłem na polowaniach z tatą i prawie wszystkie polowania z moją pomocą kończyły się powodzeniem. Tak więc dzisiaj mieliśmy ostatni trening. W tym celu udałem się do Diesel'a, znajomego mi wilka, mojego przyjaciela, a zarazem mentora. Lekkim truchtem podbiegłem pod jaskinię wilka i zapukałem lekko łapą. Na zewnątrz wyszedł niebieski samiec. Skinąłem lekko głową. Zapewne domyślał się, po co przyszedłem.
- Przyszedłeś na ostatni trening? - rzucił prosto z mostu.
- Oczywiście. - przysiadłem na ziemi, przechylając lekko łeb.
Diesel usiadł niedaleko naprzeciw mnie i rzekł.
- Najpierw zrobimy taki mały test z wiedzy. Gotowy?
- Jak zawsze. - uśmiechnąłem się pod nosem.
- Więc... Jeszcze przed tym, jakie stanowisko chciałbyś piastować? - spytał.
- Tropiący! Chciałbym być tropiącym. - przyznałem. - Bardzo.
- Dobrze. Pierwsze pytanie jest takie: idziesz z grupą polujących na polowanie. Tropiącymi są też inne wilki. Rozdzielacie się, w poszukiwaniu zapachu zwierzyny, czy trzymacie się razem, próbując sobie nawzajem "pomóc"?
- Oczywiście, że się rozdzielamy! - odpowiedziałem pewnie.
- Dobra odpowiedź. Teraz pytanie drugie: wytropiłeś zwierzynę. Prowadzisz wilki do niej, czy mówisz, w którym kierunku mają się udać, a ty wracasz do domu?
- Prowadzę... nie?
- Ok. Ostatnie... zadanie. Musisz rozpoznać zapachy zwierzyny. - powiedział, po czym zawiązał mi oczy.
Podtykał mi pod nos różne mięso, a ja musiałem zgadnąć, jakiego zwierzęcia ono jest. Przeszedłem cały test. Diesel uśmiechnął się na koniec.
- Gdyby stanowisko zarządcy byłoby wolne, mógłbyś ubiegać się o stanowisko "lepsze".
Pożegnaliśmy się i tak skończyłem "test". Wróciłem do swojej rodziny, by opowiedzieć im o swojej lekcji. Jako tropiący.

Prawa autorskie.

Z powodu już dwóch zgłoszeń co do praw autorskich, tworzę specjalną notkę informacyjną, która ma na celu przybliżenie wam całej sprawy. Właściciele innych blogów, którzy tutaj zaglądają, niech również sięgną po informacje, aby nie mieć niepotrzebnych problemów.

Na początku, co to właściwie są prawa autorskie?
Prawo autorskie, zbiór norm prawnych, których przedmiotem jest zapewnienie ochrony twórczości naukowej, literackiej i artystycznej. W znaczeniu podmiotowym to uprawnienia majątkowe i osobiste autora do stworzonego przezeń dzieła. Prawa osobiste twórcy nigdy nie wygasają i nie mogą zostać przeniesione na inne osoby, natomiast prawa majątkowe są zbywalne i dziedziczne lecz wygasają z upływem określonego czasu. Prawo autorskie zabrania dokonywania bez zgody autora skrótów, przeróbek, przekładów itp., strzeże przed plagiatem.

Czyli innymi słowy, może nam być wytoczony sąd, jeżeli skopiujemy i wstawimy tutaj pracę kogoś, kto sobie tego nie życzy. Dzisiejszego dnia zostały mi wysłane dwie wiadomości, od Autlaw oraz pośrednika NinjaKato. O ile druga osoba nie mówi za wiele, pierwsza bardzo się rozpisuje i ostrzega, abyśmy usunęli jej rysunki, w przeciwnym razie sprawa może wstąpić na drogę sądową. Tak więc, bez większego zastanowienia, jeszcze dziś, wszystkie zdjęcia obu autorek zostaną zastąpione innymi. Post ten służy jednak czemu innemu. Zostanie on dodany do zakładki ''Formularz'', aby inne osoby wiedziały, czyich zdjęć nie mają wysyłać.
Wyglądy kilku wilków zostaną zmienione ze względu na prawa autorskie, posty o ich przemianach pojawią się za jakiś czas.

Lista autorów, do których napisaliśmy/nawet nie musieliśmy pisać, aby wiedzieć, czy się zgadzają
  • Autlaw - pozwala na kopiowanie prac z jednego folderu :D
  • NinjaKato - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek :/
  • Purrchinyan - pozwala na kopiowanie wszystkiego <3
  • Diivon - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • Keprion - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • xKoday - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • Grypwolf - pozwala na kopiowanie prac z jednego folderu ;)
  • Aluesusnie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • kalambo - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • NekoPunkWolf - pozwala na kopiowanie wszystkiego <333
  • Maysacha - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • Agalenawolf - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • Riskikoi - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • ShadeDreams - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • Tatchit - pozwala na skopiowanie kilku prac :)
  • Jamzenn - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • Federschuppe - pozwala na kopiowanie wszystkiego <3
  • azzai - pozwala na kopiowanie prac z kilku folderów i tumblr'a
  • Damykuna - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • IISky - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • OMSisRPing - pozwala na kopiowanie kilku prac :)
  • TheShadowedGrim - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • KayFedewa - pozwala na kopiowanie wszystkiego <33
  • xBloodShadow - nie pozwala na kopiowanie czegokolwiek
  • OneMinuteSketch - pozwala na kopiowanie prac z jednego folderu :D
Lista będzie na bieżąco uzupełniana, a temat nie pozostaje zamknięty - w każdym momencie może nas odwiedzić kolejna fala autorów, którzy nie życzą sobie kopiowania ich prac.

Tay - profil wilka

Imię: Tay (czyt. taj / nie życzy sobie zdrabniania imienia)
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Hierarchia: Omega
Kierunek: Jastrząb
StanowiskoWojownik
Typ: Zwykły
Rasa: Wilk Księżycowy
Głos: Bryan Adams
***
Cechy charakteru: Tay to ekstrawertyk i optymista, uwielbia otaczać się dobrymi przyjaciółmi i spędzać czas na świetnej zabawie z nimi. Jest to wilk niesamowicie emocjonalny i wrażliwy, a także impulsywny. Bardzo szybko przywiązuje się do miejsc i wilków, więc ciężko mu potem opuszczać jakaś lokację bądź zrywać kontakt ze swoim przyjacielem. Skoro już mowa o przyjaciołach, zrobiłby dla nich po prostu wszystko: są dla niego najważniejsi, wyżej stawia jedynie rodzinę. Tay jest również wilkiem bardzo lojalnym i oddanym, a także honorowym - honor poza przyjaźnią i miłością to dla niego jedna z najważniejszych wartości. Co do wykształcenia, Tay jest wilkiem bardzo mądrym i rozgarniętym, w swojej poprzedniej watasze pełnił funkcję stratega, więc zna się również na opracowywani najrozmaitszych strategii. Tay jest też bardzo odważnym wilkiem. Słynie z tego, że zawsze służy dobrą radą, jest bardzo oddany. Niestety, ten na ogół spokojny i wyluzowany wilk łatwo się denerwuje, ale jest przeważnie uśmiechnięty i radosny. Niestety, działa to w dwie strony: Tay bardzo często denerwuje swoich przyjaciół, ciągle mówiąc na nich ''stary''. Mówił tak w dzieciństwie i mu zostało. Ten wilk jest również bardzo kreatywny i pomysłowy, a także błyskotliwy, szczery, prawdomówny i lojalny.
Cechy fizyczne: Jak na wojownika przystało, Tay jest bardzo dobry w walce zarówno wręcz, jak i z bronią w łapie, do tego jest też bardzo silny i umięśniony. Prócz tego, Tay ogólnie należy do bardzo wysportowanych wilków: jest bardzo szybki, a zarazem wytrzymały, a te dwie rzeczy rzadko idą ze sobą w patrze. Dodatkowo, Tay potrafi się dobrze wspinać, aczkolwiek pływanie nie idzie mu za dobrze. Nie jest też zbyt dobrym skoczkiem, skoki zarówno wzwyż, jak i w dal idą mu średnio. Ogólnie jest dosyć wysportowany, ale nie potrafi również latać.
Znak szczególny: Z tłumu Tay'a wyróżnia piękna, czerwona sierść, pokryta mnóstwem żółtych znaków, które pozostały mu po starym wyglądzie. Ma je na czole, pod oczami, na łapach i na bokach.
Słaby punkt: Tay posiada dwa słabe punkty na swoim ciele. Pierwszy z nich to przednie łapy, które są ochronione bandażami nie bez przyczyny. Te łapy są bardzo słabe, a bandaże chronią je przed uszkodzeniami mechanicznymi (czasami wilk je ściąga). Drugi słaby punkt to jego czarny znak przy lewym oku.
Boi się: Utraty swoich bliskich, śmierci
Waga: 40 kilogramów
Wzrost: 75 centymetrów
Najlepsi przyjaciele: Vixan
Pochodzenie: Ziemia Wojny [Wataha Pradawnego Boru]
Lubi: Sport, rozmowy z innymi, doradzanie innym, towarzystwo, kiedy widzi uśmiechy na pyskach innych wilków, dzień, zimno, uczucia, polowania, walki, bycie szczęśliwym, wspominać o dawnych dziejach, swoich przyjaciół
Nie lubi: Naśmiewania się z niego, bądź innych wilków, nudy, nocy, smutku na pyskach innych wilków, samotności, rozłąki, tęsknoty, braku uczucia, nadmiernego gorąca, bycia nieszczęśliwym, swoich wrogów
***
Żywioł: [3/3] Natura, Elektryczność, Lód
Moce: [20/20] Moce nie należące do żadnego konkretnego żywiołu to: super szybkość; niewidzialność; telepatia; jasnowidzenie; zmiennokształtość. Moce należące do żywiołu Natury, który zdobył, ponieważ urodził się w Watasze Natury to: rozmawianie ze zwierzętami; umiejętność leczenia roślin; podstawowa znajomość szamaństwa; umiejętność poprawnego odczytywania boskich znaków; możliwość dowolnej zmiany ukształtowania terenu - jest w stanie z gór stworzyć morze. Moce należące do żywiołu Lodu, z którym równiez się urodził i który odziedziczył po matce to: strzelanie pociskami z lodu, najczęściej w formie śnieżek lub sopli, a także po prostu kawałków lodu; wywoływanie mini Epoki Lodowcowej na wybranym przez siebie obszarze; władza nad śniegiem; umiejętność rozpętania burzy śnieżnej, która niszczy wszystko, co odnajdzie na swojej drodze; roztapianie lodu nawet w minusowej temperaturze i zamiana czegoś w lód nawet przy plusowej tempertaturze - jest to jedna moc, która nazywana jest Lodową Manipulacją. Moce należące do żywiołu Elektryczności, który posiada od czasu dołączenia do watahy to: porażenie prądem; władanie błyskawicami - może je zesłać na kogoś, wystraszyć nimi jakąś osobę; elektrostatyka - może przyciągnąć do siebie wszelkie przedmioty, jeśli odpowiednio się naelektryzuje; elektryczny pancerz, który razi prądem wrogów; elektro-akcja
Partner/ka: Nie wiadomo, czy partnerka Tay'a żyje, więc póki co nie można powiedzieć, że nie posiada. Wciąż ma nadzieję, że jego partnerka wraz z dziećmi pojawi się pewnego dnia w watasze.
Rodzice: Zginęli jak był bardzo młody, więc nie zna
Potomstwo: Nie wiadomo, czy dzici Tay'a żyją, więc póki co nie można powiedzieć, że nie posiada. Wciąż ma nadzieję, że jego partnerka wraz z dziećmi pojawi się pewnego dnia w watasze.
Inna rodzina: Nie posiada
***
Data dołączenia: 25 marzec 2016
Data urodzenia: 12 kwiecień
Upomnienia: 0/3
Krwawe Pioruny: 400.000
★★★★★★★★★★
Zdobyte osiągnięcia: Brak
Poziom: 13
PD: | Ogólnie: 1350 | Wykorzystano: 1300 | Zostało: 50
Umiejętności: | Walka: 550 | Instynkt: 50 | Umysł: 50 | Polowanie: 550 |
Jaskinia: numer 5
Ekwipunek: Brak
Torba| 0 Wilcze Jagody | 0 Czarna Krew | 0 Łza Wilczycy | 0 Niezapominajka | 0 Rumianek | 0 Liść | 0 Czaszka | 0 Czarna Perła | 0 Kość | 0 Chmiel | 0 Popiół | 0 Księżycowy Pył | 
Bronie: Brak
Zbroja: Brak
Smok: Brak
Towarzysz: Brak
Historia: W Watasze Natury zaczęły następować masowe przemiany w Wilki Ognia, co prowadziło za sobą również masowe wygnania i egzekucje. Najlepszy przyjaciel Tay'a, Vixan, uciekł strażnikom, którzy chcieli go zabić za jego zmianę. Tay wiedział, że nikt nie jest bezpieczny w Watasze Natury, więc postanowił odejść wraz z rodziną. Zostali jednak rozdzieleni, kiedy zgubili się w burzy śnieżnej. Na całe szczęście Tay'owi udało się uciec w dobrą stronę, prosto do Watahy Krwawego Wzgórza, gdzie znalazł swojego przyjaciela i został przyjęty przez wilka o imieniu Flash. Teraz czeka tylko z nadzieją na przybycie swojej rodziny.
Kontakt z właścicielem wilka: | Howrse: ♠LemmyForever♠ |

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2016

Od Tay'a - Jak tu dotarłem?

W Watasze Natury nastąpiło wiele przemian, był to okropny czas dla niektórych wilków, ponieważ kary za posiadanie żywiołu niszczycielskiego, a nie budującego, były surowe, najczęściej kończyły się wrzucaniem do wulkanu, bądź robieniem podobnych rzeczy, przez które inne wilki miały cierpieć katusze za to, że ''zboczyły z dobrej ścieżki''. Szkoda tylko, że nie miały na to wpływu. Nie rozumiałem naszych alf. Ja na szczęście nie przemieniłem się, wciąż wyglądałem jak ja.

Pewnego dnia wszystko obróciło się do góry nogami. Mojego najlepszego przyjaciela spotkało to samo, co połowę naszej armii... Przemienił się... Kiedy tylko zdałem sobie sprawę z tego, że uciekł, niezauważony przez nikogo wymknąłem się z terenów watahy wraz ze swoją partnerką. Niestety, natrafiliśmy na burzę śnieżną, która nas rozdzieliła. Poprzez moc telepatii kazała mi jednak nie zatrzymywać się i powiedziała, że kiedyś mnie odnajdzie. Szedłem więc na ślepo i na szczęście swoje kroki skierowałem w stronę watahy, do której należał mój przyjaciel, Vixan... Rano stałem przed jego jaskinią... Zawsze wybierał takie same jaskinie, więc znalezienie go było bardzo łatwe. Jak na złość, okazało się jednak, że jaskinia jest pusta, gdyż Vixan prawdopodobnie znajdował się na polowaniu. Postanowiłem na niego poczekać, co poskutkowało ciekawymi zdarzeniami. Alfa watahy zauważył mnie leżącego pod jaskinią i podbiegł do mnie.
- Kim jesteś i co robisz na terenie mojej watahy? - Zapytał ze wściekłością w oczach.
- Jestem Tay i chciałbym wstąpić w wasze szeregi.

< Flash? Przyjmiesz go? :) >

czwartek, 24 marca 2016

Od Castiel'a - Nauka stróżowania

Dzisiaj mieliśmy mieć ostatnie już lekcje przed dorośnięciem. Niesamowite, jak ten czas szybko leci, za chwilę będziemy dorośli, a już rozchodzi się wieść o kolejnych szczeniakach, będących w drodze na ten świat. Niezbyt fascynował mnie jednak ''przepiękny krąg życia, jego dziki pęd'', jak to mawiała Grace. Wracając do pierwszego tematu, lekcje miałem oczywiście z moim mentorem, Anonymous'em. Zdecydowałem, że chciałbym zostać zwykłym strażnikiem, jednak wcześniej musiałem odbyć z nim wartę, aby mógł sprawdzić, czy się nadaję. Dotarłem więc pod jego jaskinię i przywitałem się.
 - Witaj, Anonymous. - Powiedziałam, podchodząc do kolorowego basiora od tyłu. 
 - Och, Castiel. - Rzekła i odwrócił się. - Wyrośnięty jesteś. Zapewne przybyłeś tutaj na swoją pierwszą wartę, a zarazem ostatni trening?
 - Tak. - Przytaknąłem. - Wiem już, jakie stanowisko obejmę. - Oznajmiłem z niewielkim entuzjazmem.
 - Tak? Jakie? - Pytał, również nie piszcząc z radości na tą wieść.
 - Chciałbym być zwykłym strażnikiem. Zastanawiałem się nad pozycją wypatrującego, ale to chyba nie to. Wolę bycie strażnikiem. Mimo innych stanowisk, może będziemy razem pracować. - Powiedziałam, a na naszych pyskach pojawiły się drobne uśmiechy.
 - Z twoimi ocenami masz szansę ubiegać się o stanowisko zarządcy. - Rzekł po chwili.
 - Spodziewałem się. - Odparłem bez większego entuzjazmu. 
Nie chcąc przedłużać rozmowy, udaliśmy się na wartę. Nie było to nic specjalnego, po prostu chodziliśmy po wyznaczonym terenie i pilnowaliśmy go. Akcja rozkręciła się, kiedy wypatrzyłem obcego wilka.
 - Nie wygląda zbyt przyjaźnie, nie sądzisz? - Zapytałem, patrząc cały czas na wilka.
 - Trzeba się go pozbyć, to wróg z Watahy Lodu. Prawdopodobnie próbuje przywołać lodowego demona, który ponownie rozpęta w watasze zimę. - Oznajmił. - Zajmij się nim.
 - Z przyjemnością. - Szepnąłem i podkradłem się do wilka, który układał pentagram z kawałków lodu. Postanowiłem, że nie zabiję go od razu, a oddam delikwenta alfie. Zaszedłem go więc od tyłu i zastosowałem manewr, który uniemożliwiał intruzowi poruszanie się. Cała akcja przeszła bardzo sprawnie, Anonymous wezwał alfy, które zabiły obcego.
 - Dziękujemy wam. - Powiedział Flash i wraz ze Star odeszli. - Castiel, zyskałeś w naszych oczach. Zastanowię się nad przyznaniem ci specjalnego stanowiska, kiedy już dorośniesz. - Dodał. Na wieść o tym, nawet się ucieszyłem.
 - Szczerze, to nie ma tu za wiele do roboty. - Wyznałem mentorowi po powrocie.
 - To prawda, ale ta praca jest potrzebna. - Odpowiedział. - Świetnie sobie poradziłeś z tym wilkiem. 
 - Gdyby nie twoje rady, nie udałoby mi się to. - Rzekłem, tym razem uśmiechając się zupełnie szczerze.
 - Jesteś gotowy, Castiel. - Powiedziała Imagine, kładąc mi łapę na ramieniu. Cieszyłem się, że mam szansę na zostanie straży.

praca na konkurs - ♠LemmyForever♠

Oceny Julii:
Estetyka: 8/10
Ciekawość pracy: 4/10
Zaawansowanie: 6/10
Ogólne wrażenie: 6/10
Suma: 24/40

Oceny Szymona:
Estetyka: 9/10
Ciekawość pracy: 6/10
Zaawansowanie: 7/10
Ogólne wrażenie: 7/10
Suma: 29/40

Ogólnie praca zdobyła: 53/80

Vixan - profil wilka

Imię: Vixan (czyt. wiksan / nie życzy sobie zdrabniania imienia)
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Hierarchia: Omega
Kierunek: Jastrząb
StanowiskoSzpieg Lądowy
Typ: Zwykły
Rasa: Wilk Snów
Głos: Foo Fighters [Dave Grohl]
***
Cechy charakteru: Wygląd Vixan'a powoduje sytuacje, w których inne wilki nieprawidłowo go oceniają. Mają go za wrednego i zamkniętego, aczkolwiek ten basior jest bardzo sympatyczny, niesamowicie miły i uprzejmy, inteligentny, obdarzony darem szybkiego myślenia, które pozwala mu wykaraskać się z opresji. Prócz tego basior radzi sobie w każdej sytuacji, więc ciężko u niego w ogóle wpaść w jakiekolwiek kłopoty, natomiast wychodzenie z nich to już w ogóle bułka z masłem. Vixan nie wywyższa się, jest gotów do poświęceń, może zginąć za swoją rodzinę, watahę i przyjaciół. Jest bardzo lojalny i wierny, a także pomocny, nie pozostawi potrzebującego na pastwę losu. Dla wader jest to basior bardzo szarmancki, a także romantyczny. Vixan to basior z natury spokojny, jednak jak każdy wilk ma prawdo do zdenerwowania się, szczególnie jeżeli trafi mu się wyjątkowo wredny delikwent. Ponieważ jest to basior emocjonalny, czasem działa pod wpływem emocji, a wtedy Vixan lubi pobyć sam i na spokojnie wszystko przemyśleć. Basior na ogół zawzięty, jak i również odpowiedzialny. W sytuacjach krytycznych szybko obmyśla plany i strategie. Vixan jest prawdomówny i odważny.
Cechy fizyczne: Jak na szpiega przystało, Vixan to wilk bardzo szybki i zwinny, starający się pozostać niezauważony i poruszający się bezszelestnie. Jeżeli się odpowiednio skoncentruje, nic nie jest w stanie wyprowadzić go z równowagi. Jest to basior bardzo skoczny i całkiem silny, jednak nie potrafi pływać, ze względu na fakt, iż jego żywioł to ogień. Dobrze się wspina i lubi wspinaczkę, a także sporty ekstremalne. Ogólnie Vixan jest dość wysportowany.
Znak szczególny: Czerwone znaki na sierści i gwiazda na boku.
Słaby punkt: Wszelakiej maści żółte znaki, które pozostały mu po starym wyglądzie. Tak więc, najsłabsze punkty mieszczą się na czole, pod oczami, na łapach i na bokach Vixan'a. Drobne zadrapanie dotkliwie je rani.
Boi się: Ponownej utraty swoich bliskich, bycia nieszczęśliwym, nie znalezienia drugiej połówki
Waga: 40 kilogramów
Wzrost: 75 centymetrów
Najlepsi przyjaciele: Chętnie się z kimś zaprzyjaźni :)
Pochodzenie: Ziemia Wojny [Wataha Pradawnego Boru]
Lubi: Ogień, spokój, szpiegowanie, polowania, swoich bliskich, prawdę, sporty, walki, bycie szczęśliwym, wspominać o dawnych dziejach, sojuszników watahy, samotne podróże po ciekawych miejscach
Nie lubi: Wody, hałasu, braku zajęcia, nieurodzaju, wrogów swoich, swojej watahy i swoich bliskich, kłamstw, bycia nieszczęśliwym, zbyt licznego towarzystwa, obłudy, nękania, obrażania
***
Żywioł: [3/3] Natura, Elektryczność, Ogień
Moce: [20/20] Moce nie należące do żadnego konkretnego żywiołu to: super szybkość; niewidzialność; telepatia; teleportacja; super siła. Moce należące do żywiołu Natury, który zdobył, ponieważ urodził się w Watasze Natury to: władanie nad prądami morskimi; zamienianie wilków, innych zwierząt, roślin lub rzeczy w kamienne posągi za pomocą spojrzenia; rozmawianie ze zwierzętami; podstawowe umiejętności leczenia za pomocą roślinnych soków bądź liści; ogólna władza nad pewnymi częściami pogody, dokładniej nad temperaturą i opadami. Moce należące do żywiołu Ognia, przez który był zmuszony odejść z rodzinnej watahy: samozapłon; strzelanie kulami z ognia; możliwość znoszenia skrajnego gorąca - może nawet pływać w lawie i nic mu się nie stanie; podpalanie wszystkiego, na co spojrzy, jeżeli chce; sterowanie ogniem - może ogień zapalić, ugasić lub zmienić jego położenie. Moce należące do żywiołu Elektryczności, który posiada od czasu dołączenia do watahy to: porażenie prądem; władanie błyskawicami - może je zesłać na kogoś, wystraszyć nimi jakąś osobę; elektrostatyka - może przyciągnąć do siebie wszelkie przedmioty, jeśli odpowiednio się naelektryzuje; elektryczny pancerz, który razi prądem wrogów; elektro-akcja.
Partner/ka: Vixan posiadał niegdyś przepiękną partnerkę, jednak ta umarła podczas jakiejś małej bitwy z wrogą watahą. Mimo to, Vixan wciąż szuka partnerki, która byłaby w stanie przywrócić jemu i jego dzieciom utracone szczęście.
Rodzice: Venisa i Xavier [zostali zabici po tym, jak wśród wszystkich członków jego rodziny obudził się żywioł ognia]
Potomstwo: Elvis - syn; Verii - córka [niedługo dołączą do watahy]
Inna rodzina: Spłonęli, więc nie posiada
***
Data dołączenia: 24 marzec 2016
Data urodzenia: 29 marzec
Upomnienia: 0/3
Krwawe Pioruny: 400.000
★★★★★★★★★★
Zdobyte osiągnięcia: Brak
Poziom: 13
PD: | Ogólnie: 1350 | Wykorzystano: 900 | Zostało: 50
Umiejętności: | Walka: 300 | Instynkt: 300 | Umysł: 300 | Polowanie: 300 |
Jaskinia: numer 11
Ekwipunek: Brak
Torba| 0 Wilcze Jagody | 0 Czarna Krew | 0 Łza Wilczycy | 0 Niezapominajka | 0 Rumianek | 0 Liść | 0 Czaszka | 0 Czarna Perła | 0 Kość | 0 Chmiel | 0 Popiół | 0 Księżycowy Pył | 
Bronie: Brak
Zbroja: Brak
Smok: Brak
Towarzysz: Brak
HistoriaGdy był szczeniakiem, był cały zielony i należał do Watahy Natury. W wieku dwóch lat, przemienił się w wilka ognia, więc wygnano go z watahy. Z jego rodziną było to samo, ale ponieważ protestowali, kazano ich wrzucić do wulkanu. Gdy jego dawni przyjaciele chcieli uczynić to samo z nim, zaczęli go szukać. On zrobił się niewidzialny i przez kilka miesięcy biegł przed siebie, aż trafił tu... Po niedługim czasie do watahy dołączyły również jego dzieci, cudem uratowane przez pewną tajemniczą, białą wilczycę.
Kontakt z właścicielem wilka: | Howrse: ♠LemmyForever♠ |

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2016

Od Vixan'a - Jak tu dotarłem

Spałem właśnie w swojej jaskini, w Watasze Natury. Był ranek, więc się obudziłem i wybiegłem na polowanie. Spotkałem mojego najlepszego przyjaciela, Tay'a...
- Stary, co ci się stało? - Zapytał. - Ty... Płoniesz!
- Nie wygłupiaj się. - Powiedziałem. Popatrzyłem na siebie i aż podskoczyłem. - Masz rację! Ja płonę! - Zawołałem w panice. Już chciałem uciekać do wody, gdy zauważyłem moją rodzinę. Wyglądali jak ja...
- Czyli wszyscy tak wyglądamy... - Powiedział mój starszy brat, Kristian. Tymczasem jakaś wilczyca pobiegła do naszego alfy. Podszedł do nas, spojrzał...
- Wrzucić ich do wulkanu. Ogień spala drzewa, więc nie możemy się z nimi przyjaźnić. - Powiedział. Wszyscy byliśmy przerażeni. Tay dał mi znak, żebym stał się niewidzialny. Takim właśnie się stałem i powoli zacząłem uciekać. Uciekałem, uciekałem, a dwa inne wilki mnie goniły...
- Chyba ich zgubiłem. - Odetchnąłem. Byłem sam przy jakiejś skale. Wydrążyłem sobie w niej jaskinię, w której mieszkałem trochę czasu. Po pewnym czasie stwierdziłem, że pora ruszyć dalej. Zamyślony zacząłem iść dalej. Wpadłem na coś fioletowego, miękkiego... To była śliczna wilczyca...
- Witaj. Ja... przepraszam, zamyśliłem się... - Powiedziałem podając jej łapę. 
- Jestem Star. - Oznajmiła. - Co robisz na terenie tej watahy?
- Jestem Vixan. Szukam nowego domu. Jesteś w stanie mi pomóc?
- Mam swoją watahę. - Rzekła. W moich oczach dało się dostrzec nadzieję.
- Przyjmiesz mnie?

< Star? Wybacz, że pierwsze opko takie nie ten teges, ale tak to właśnie wygląda, kiedy nie mam weny, albo mam jej za dużo i pomysły się mieszają... >

Od Dark Heaven - C.D. Anonymous'a ''Niebywałe''


Zabrałam się za jedzenie. Byłam dość głodna, więc zjadłam ze smakiem całą porcję, jaką dostałam. Chciałam jeszcze chwilę potowarzyszyć Anynomous'owi. Potrzebował spokoju, a ja musiałam to zrozumieć. Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, usłyszałam głos w głowie. Moje źrenice rozszerzyły się kilkukrotnie, wyobraźnia wariowała wyobrażając sobie wszystko, co mówił tajemniczy głos.
- Dark, dobrze się czujesz...? - Usłyszałam. Nie odpowiedziałam, musiałam słuchać, inaczej...
- Anynomous, to klątwa. No bo sam wiesz, naskrobało mi się czasem u kogoś, a u jednej wiedźmy aż zbytnio. Mam wroga, który jest silniejszy ode mnie pod każdym względem. Właśnie, co jakiś czas klątwa uaktywnia się, mówiąc mi co mam zrobić, aby przeżyć dzisiejszą noc. W mojej krwi jest teraz trucizna, która zabije mnie jeżeli... - Tu zatrzymałam się słuchając dalej.
- Jeżeli...? Jeżeli co?! - Samiec patrzył na mnie.
- Jeżeli nie znajdę... Cor Paludibus. To roślina, która sprawia, że zapomina się o wszystkim, co było. Jest tylko jedna na całym świecie. Cóż, czas goni, jeżeli jutro chcesz zobaczyć mnie żywą muszę wyruszyć teraz. A potem zabić Tinuviel.
Wybiegłam z jaskini kierując się na bagna, które znajdowały się koło miejsca, gdzie się urodziłam. Czyli dobre kilkanaście kilometrów stąd. Kiedy tylko o tym pomyślałam, usiadłam nie wiedząc, czy iść, czy dać się otruć. Wszystko mi już jedno. Położyłam się na ziemi bez nadziei, patrząc w wieczorne już niebo. Wtem podbiegł do mnie Anynomous.
- To nie ma sensu. - Rzekłam i popatrzyłam tylko na niego, całkowicie bez wyrazu.
- Jeszcze przed chwilą ktoś tu był taki pewny swego...
- Wolę umrzeć.
- Ale Dark...
- Jeżeli uda mi się to zrobić, będę pierwszą i ostatnią, bo kwiat jest strzeżony przez pułapki, które mogą zabić byle wilka w ułamek sekundy. 
- Uda się!
- Nie. Ale...może pójdę. Chcesz znać warunki? Idziesz ze mną. - Uśmiechnęłam się pewnie.

<Anynomous?>

Od Fistrall'a - C.D. Gorsh ''Jak tu dotarłem?''


Rozejrzałem się dookoła. Miejsce wywarło na mnie spore wrażenie. Moje kąciki ust podniosły się delikatnie, ale naprawdę delikatnie tylko po to, aby ponownie opaść. Topniejący śnieg lekko zbił mnie z tropu.
- Szybko u was nastaje wiosna. - Podzieliłem się głośno myślami ze zdziwieniem w głosie.
- Właściwie to spóźniała się trochę. - Odparła wadera.
- Nie rozumiem. - Wymamrotałem półgłosem.
- Ja też. - Powiedziała szczerze.
- Mogę poćwiczyć? - Spytałem po chwili milczenia.
- Jasne. - Rzekła Gorsh, która sama właściwie chyba miała ochotę poćwiczyć. Miałem wrażenie, że jestem w jakimś transie. Czas niesamowicie przyspieszył, a ja przez chwilę nie myślałem o zmartwieniach. Było to dla mnie nienaturalne oraz nieswoje. W pewnym momencie położyłem się na ziemi i złapałem za łeb.
- Cholera, co to jest? - Powiedziałem sam do siebie, jednakże wystarczająco głośno, aby dotarło to też do uszu wadery.
- O co chodzi? - Spytała zdziwiona.
- Nie wiem. - Odrzekłem wstając. Nigdy nie czułem się tak dziwnie. Może wkraczałem na kolejny poziom wtajemniczenia chorób psychicznych? Nie, nie. Jeżeli takie "poziomy" w ogóle istnieją, to prawdopodobnie znajdowałem się na najwyższym.
- Może powalczymy? - Zaproponowała Gorsha, przyglądając mi się badawczo.
- Ta, ta. - Szepnąłem pod nosem, po czym odpowiedziałem głośno. - Jasne.

< Gorsh? >

Od Grace - Opieka nad szczeniętami

Dzisiaj mieliśmy mieć ostatnie już lekcje przed dorośnięciem. Niesamowite, jak ten czas szybko leci, za chwilę będziemy dorośli, a już rozchodzi się wieść o kolejnych szczeniakach, będących w drodze na ten świat. To doprawdy niesamowite, zawsze fascynował mnie przepiękny krąg życia, jego dziki pęd. Wracając do pierwszego tematu, lekcje miałam oczywiście z moją mentorką i opiekunką, Imagine. Nareszcie wybrałam, kim właściwie chcę zostać, gdy dorosnę i miałam zamiar jej obwieścić moją decyzję. W tym celu wybrałam się do niej, więc swoje kroki skierowałam w stronę Słonecznej Polany, gdzie wilczyca przebywała.
 - Witaj, Imagine. - Powiedziałam, podchodząc do tęczowej wilczycy od tyłu. 
 - Och, Grace. - Rzekła i odwróciła się. - Jesteś już prawie tak wysoka, jak ja, niesamowite. Zapewne przyszłaś na ostatni trening?
 - Tak. - Przytaknęłam. - Wiem już, jakie stanowisko obejmę. - Oznajmiłam z niemałym entuzjazmem.
 - Tak? Jakie? - Pytała zaciekawiona i równie uradowana.
 - Chciałabym być opiekunką szczeniąt, tak jak ty. Jeśli mi się uda, będziemy razem pracować. - Powiedziałam, a na naszych pyskach pojawiły się szczere uśmiechy.
 - Z twoimi ocenami masz szansę ubiegać się o stanowisko zarządcy. - Rzekła po chwili.
 - Naprawdę?! - Wykrzyknęłam. - W takim razie zacznijmy trening jak najszybciej!
 - Szczerze, to nie ma tu za wiele do roboty. - Wyznała wilczyca. - Jeżeli pilnie obserwowałaś wszystko, co robiłam, kiedy się wami opiekowałam, to jesteś już gotowa. Chcesz mi zadać jakieś pytania?
 - Czy zarządca opiekunów też opiekuje się szczeniakami? - Zapytałam po chwili.
 - Tak. - Odparła krótko Imagine.
 - Co, jeśli szczeniaki są niegrzeczne? Jak mam sobie z nimi poradzić? - Zadałam kolejne pytanie.
 - ''Jeżeli się uspokoicie, nauczymy się dzisiaj czegoś fajnego'', to zawsze działa. Z wyjątkowym delikwentem po prostu idź do rodzica, który przemówi do rozsądku szczeniakowi. Wszelkie obraźliwe uwagi ze strony młodzików ignoruj lub odpowiadaj na nie ripostą, jeśli wiesz, że wilczek się nie obrazi. Trudno jest dotrzeć do szczeniąt zamkniętych w sobie, jednak postaraj się być dla nich jak najmilsza i szanować fakt, iż nie przepadają za towarzystwem. Jak najmniej się narzucaj.
 - Jeśli nie ma nauczyciela do danego przedmiotu, to ja muszę go uczyć?
 - Zajmuje się tym opiekun lub mentor, zależy co szczeniak wybierze.
 - Dziękuję ci za te wszystkie porady.
 - Jesteś gotowa, Grace. - Powiedziała Imagine, kładąc mi łapę na ramieniu. Bardzo się cieszyłam, że mam szansę na zostanie zarządcą opiekunów szczeniąt, jednak nie byłam pewna tego, czy chcę się podejmować tak ważnego stanowiska. Ledwo co wybrałam opiekę nad szczeniętami, a już muszę dokonywać kolejnego wyboru...