Zamyśliłem się chwilę, a z zadumy wyrwał mnie świergot jakiegoś ptaka. Potem usłyszałem krakanie i na moim barku znów usiadł kruk.
- Chyba mam pomył na to ostatnie. - Powiedziałem.
- Mianowicie? - Odpowiedział Tancred.
- Wyślesz jej wiadomość krukiem. Będziesz tam mógł napisać coś, czego nie powiedziałbyś jej w normalnej rozmowie. Zobaczymy, czy odpisze.
Podałem Tancred'owi papier i pióro. Zapisał kartkę dość szybko, po czym złożył na pół i oddał mnie. Ja powiedziałem krukowi, gdzie ma lecieć i ptaszysko poleciało z wiadomością do Fate.
- Został Ian. - Westchnął i zaczął odchodzić.
- Tancred. - Zatrzymał go mój głos.
- Tak?
- Mogę wiedzieć, co napisałeś w tej wiadomości?
< Tancred? Brak weny... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!