Wysłuchałem wszystkiego w ciszy.
- Jakby? - Spytałem.
- No... jakby. Zostałam też zraniona przez miłość. To było długo przed tobą... Miałam partnera, z którym mam Soneę, Neon'a oraz Kick'a. Pewnego dnia odszedł, nie mówiąc mi dokąd. Zabrał ze sobą mojego trzeciego syna, Max'a. - Powiedziała.
- Smutne. - Westchnąłem.
- A ty? Miałeś kiedyś podobnie?
- Heh... Szczerze mówiąc, byłaś moją pierwszą miłością. - Rzekłem.
- Serio? - Spytała z uśmiechem. W odpowiedzi ją pocałowałem.
- Kocham cię. - Powiedziałem.
- Ja ciebie też. - Odszepnęła Carla.
- Należysz do tej watahy od dawna, prawda?
- Prawie od początku jej istnienia. - Odpowiedziała.
< Carla? Ja wciąż go nie dopadłam... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!