- Masz szczęście. - odparła Jenn.
- Ty też. - powiedziałem.
- A jak Twoja rodzina?
- Hmm. Thea jest niezdolna do walki....
- Co jej się stało? - przerwała mi wadera.
- Napadło ją dziesięć wilków z watahy wroga i teraz ma złamane żebro oraz skrzydła, a także wiele ciężkich ran.
- A co z resztą?
- Roshan strzeże wejścia do jaskini ze szczeniakami, z którymi jest w środku Elinor, a reszta walczy dalej.
- A jak Olimpias i Alestria? Nie nudzą się?
Długo na nią, patrzyłem za nim odpowiedziałem. W tym czasie zdążyliśmy już razem zabić kilka wilków.
- Olimpias jest szczęśliwa, że nie musi brać udziału w wojnie i zabijać innych, ale Alestria.... no cóż....wolałaby walczyć i już raz uciekła w tym celu z jaskni. Na całe szczęście Daniel wciągnął ją z powrotem.
- Mała Amazonka. - skomentowała Jenn.
Roześmiałem się.
- Masz rację. W przyszłości będzie pewnie wielką wojowniczką.
<Jenn, co było dalej?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!