Flora - Różowy
Logan - Niebieski
Walczyłam już od dłuższego czasu. Wojna była ciężka. Przetarłam oczy. Pełno w nich było piasku. Przez to nie zauważyłam atakującego wilka.
Kiedy zobaczyłem, że Flora jest w niebezpieczeństwie, rzuciłem się jej na ratunek. Sypnąłem przeciwnikowi piaskiem w oczy, a potem rzuciłem się na niego.
Z lekkim niepokojem przyglądałam się ich walce. Kiedy Logan wygrał odetchnęłam z ulgą.
Podszedłem do niej.
-Nic ci nie jest?-spytałem.
-Nic-uśmiechnęłam się.
Mój uśmiech zrzedł kiedy zobaczyłam naszego następnego przeciwnika. Potężny basior szedł w naszą stronę.
Spojrzałem tam, gdzie Flora.
-Ja się nim zajmę.-oznajmiłem jej.
-Nie.-sprzeciwiłam się.-Zrobimy to razem. Odwróć jego uwagę.
-Zgoda.-odparłem.
Flora wie co robi.
Skupiłam się, choć było to trudne, wiedząc, jak wielkie niebezpieczeństwo nam zagraża.
-Feniks Ptak Ognia-wyszeptałam.
W niebo wzbił się ognisty feniks, który nie tylko zmiótł naszego przeciwnika, ale również wszystkich wrogów w promieniu ok. 20 metrów.
-To było niezłe.-pochwaliłem ją, jak tylko do niej dobiegłem.
-Dzięki-odparła.
Po tej krótkiej wymianie zdań rzuciliśmy się z powrotem w wir walki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!