Długo szliśmy w ciszy, którą w końcu przerwała Kimara, dociekając
- Jak idą prace nad jaskinią dla Aleksandra?
Nie spodziewałem się tego pytania, więc milczałem przez chwilę zaskoczony, za nim odparłem:
- Dzisiaj w południe wybraliśmy na nią miejsce i Alex zaznajomił mnie ze swoją wizją mieszkania.
- Możesz mi zdradzić, co uzgodniliście?
- Jasne, otóż jutro mam zamiar zacząć nad nią przygotowania koło Kanionu Zaplątania...
- A czy nie będzie tam dla niego za gorąco? - zapytała wyraźnie zaskoczona.
- Też go o to zaindagowałem, ale odparł, iż się przyzwyczai i co najważniejsze... - zawiesiłem na chwilę głos - będzie miał zapewnioną samotność i ciszę.
- Spodziewałam się, że wybierze raczej odludne miejsce. - skomentowała.
- Tak, to do niego podobne.
W tej samej chwili dotarliśmy na miejsce i powoli wstąpiliśmy na lód.
- Uważaj, żebyś się nie poślizgnęła i nie upadła. - ostrzegłem i w razie czego przybliżyłem się do niej. Z bliska wydawała się jeszcze piękniejsza.
<Kimara, kontynuuj, proszę..>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!