Uśmiechnąłem się do siebie, widząc zakochanych.
- W końcu. - Powiedziałem.
- Co to znaczy? - Spytała Amber.
- Obserwowałem was od dłuższego czasu. Nie szło nie zauważyć, że coś do siebie czujecie. Ale żadna strona nie zmierzała do wyznania drugiej uczuć. - Rzekłem.
- Heh... - Uśmiechnęli się do siebie lekko się rumieniąc.
- Oczywiście zaraz ogłoszę wasze partnerstwo. - Powiedziałem.
Wyszedłem z jaskini i zawyłem przeciągle, przywołując watahę. Pierwszy, jak zwykle zjawił się Patton. Ostatnie przyszły Alba, Makka i Thea, które musiały oszczędzać siły, ponieważ spodziewały się dzieci.
- Amber i Rico zostają parą! - Krzyknąłem radośnie, a powietrze przeszyły głośne okrzyki. Po złożeniu gratulacji, zobaczyłem Zuko, który podbiegł do zakochanych.
- Rico! - Krzyknął.
- Tak, Zuko? - Zapytał.
- Jeszcze raz ci gratuluję. Mówiłeś, że to ja znajdę partnerkę...
- Na pewno kiedyś ją odnajdziesz! - Zapewniał. Zuko pokiwał głową, nie do końca wierząc w słowa basiora. Wszyscy udali się do swoich domów, ja również.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!