Zastanowiłem się.
- Jesteś wojowniczką, prawda? - Spytałem.
- Owszem. - Opowiedziała.
- Może zatem brakuje ci wojny?
- No nie wiem... To twoja jedyna hipoteza?
- Ależ skąd. - Na moim pysku pojawił się lekki uśmiech. - Mam ich jeszcze kilka.
- Mów.
- Być może brakuje ci jakiejś przyjaciółki, nie wiem czy takową posiadasz...?
- Mam, ale Valixy nie daje znaku życia.
- Skoro jesteś wojowniczką, to tylko trenujesz. To zapewne nudne...?
- To wszystko, co robię. - Westchnęła. - Ale w ciągu ostatnich dni.
- Trzeba ci znaleźć jakieś zajęcie. - Stwierdziłem. - Przyjemne, czasochłonne i musi być związane z innymi, abyś nie traciła kontaktu ze światem.
< Carla? Tu też się nie popisałam, ale ktoś mi ukradł wenę. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!