Ami wyszła na zewnątrz i oczekiwała na rywalkę. Zatrzymałem jednak Hunter u siebie.
- Dlaczego mnie zostawiłaś? - Spytałem rozżalony. - Dlaczego mi to zrobiłaś?
- Zuko, ja nigdy bym cię nie zdradziła. - Do oczu napłynęły jej łzy. - To nie był mój wybór.
- W takim razie czyj? - Zapytałem. Hunter już miała odpowiedzieć, kiedy nagle usłyszeliśmy krzyk Ami:
- Wyłaź Hunter! Chyba się mnie nie boisz, co?!
Hunter warknęła. Miała wychodzić, kiedy zatrzymała się. Ja nie pozwoliłem jej dalej iść.
- Dlaczego odeszłaś? - Spytałem.
- Żeby ratować twoje i moje życie. Chcieli mnie zabić...
- Czemu nic mi nie powiedziałaś?
- Hunter, idę po ciebie! - Zawołała Ami, niecierpliwiąc się.
- Bo nie chciałam cię stracić. Ale i tak cię stracę... - Wyszeptała.
- Nie. - Odparłem, patrząc jej w oczy. Pocałowałem ją delikatnie.
- Kochasz Ami? - Spytała ze łzami w oczach. Spojrzałem na wyjście. Westchnąłem.
- Nie wiem... - Wyszeptałem.
- A mnie? - Spytała. Nie zdążyłem odpowiedzieć, bo w tej samej chwili Ami wparowała do jaskini.
- Załatwmy to raz na zawsze! - Powiedziała, ciągnąc Hunter przed jaskinię.
< Hunter? Opisz część walki. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!