niedziela, 14 września 2014

Od Azumy - Prowadź do przywódcy...

***PERSPEKTYWA AZUMY***

- *Hej! Mou Hitori No Boku, może... no nie wiem...zemścimy się na twoim bracie!? * -Kusił mnie Seibu, moje alter ego.
- Zamknij się! - Powiedziałem.
- *To przynajmniej nie traktuj go jak wzoru!* - Mruknął bardziej do siebie niż do mnie.
- Dobrze wiesz że on jest najlepszym bratem... - Nie zdążyłem powiedzieć, bo przed oczami pojawił mi się obraz jakiegoś wilka...
- K... kto to był? - Pisnąłem...wilk miał wyjątkowo smutną minę... i w dodatku był tak... hmmm... jak to powiedzieć? Uroczy. Czułem się jakby był moim młodszym braciszkiem... Chyba nigdy nie byłbym w stanie niczego mu odmówić.
- *To ja...* - Powiedział wyjątkowo zdołowanym głosem.
- Ooo... Mou Hitori No Boku! Zgoda, postaram się być dla Shout'a bardziej..."chłodny".-Powiedziałem z rezygnacją.
- *Cieszę się!* - Powiedział z satysfakcją - Pamiętaj..."to dla twojego dobra..."- Powtórzył. Jak ja nie znosiłem kiedy on to mówił.

***PERSPEKTYWA ALTER EGO AZUMY, SEIBU***

Nareszcie on mnie posłuchał! Cieszyłam się jak nie wiem kto! Może nie dostanie znów po pysku od tego świra... O wilku mowa... Przed nami pojawił się Shout, oprawca mojego kochanego Azu!
- Hej, deklu... -Mruknął kopiąc Azumę w kostkę i łapiąc za futro na karku.
- Odwal się! - Jęknął Azuma.
- Co mówiłem ci o śledzeniu mnie? - Zaśmiał się kilkukrotnie drapiąc Mou Hitori No Boku po podbrzuszu przy czym rozszarpywał jego delikatną skórę. Miałam ochotę zabić tego śmiecia! Wreszcie gdy stracił przytomność, a ten wredny wybryk natury pogwizdując opuścił "miejsce zbrodni" mogłam przejąć jego ciało.
- Hej! Psie! - Wrzasnęłam do Shout'a. Na szczęście miałam zdolność natychmiastowej regeneracji więc większość ran zagoiła się. Wilk odwrócił się zszokowany.
- To ty jeszcze żyjesz!?- Krzyknął. Zaśmiałam się.
- Stul pysk kiedy mówię! - Wrzasnęłam. Podeszłam do niego i złapałam za rogi, sparaliżowało go, ścisnęłam mocniej...i mocniej.
- Z...zostaw! - Jęknął wciąż władczym i kpiącym tonem. - Kim jesteś?!To na pewno nie Azu... - Przerwałam mu i puściłam rogi by mógł odetchnąć... nie chciałam go zabijać, Azu nigdy by mi nie wybaczył... Poza tym jego dusza była zbyt zepsuta by ją pochłonąć, a siła fizyczna nie jest moją mocną stroną, wolę skupić się na intelekcie i zwinności.
- Jestem Seibu. - Ukłoniłam się przed nim.
- Czego chcesz? - Spytał.
- Zagłady świata, władzy sił ciemności i co najważniejsze bezpieczeństwa Azumy... no i może oddzielnego ciała dla niego. - Rozmarzyłam się.
- Więc jesteś jego pedalskim alter ego z chorymi intencjami psychopaty? - Zdziwił się.
- Jestem samicą! -Krzyknęłam.
- Aha...-Mruknął.
- Wrrr... -Warknęłam rozwścieczona - To że mieszkam w jego ciele nie oznacza że jestem samcem! - Wrzasnęłam.
- Dobra, dobra...ale przejdźmy do rzeczy: czego chcesz kobieto!? -Rozwścieczył się.
- Już mówię! A więc dwukrotnie pobiłeś Mou Hitori No Boku lecz ja nie mogę zrobić tego tobie bo by się pogniewał... więc nikomu o mnie nie powiesz i zaprowadzisz mnie do najbardziej szanowanej osoby jaką znasz bym mogła... - Przerwałam nie chcąc wyjawić mu swych planów. - A w zamian nie wyrwę ci serca i nie pożrę duszy jak to zrobiłam w poprzednim wcieleni z niejaką Punk'i Dragon która teraz tuła się po Piekle jako demon... choć podobno jeden z ważniejszych... żona Lucyfera.-Przypomniałam sobie.

<Shout?>

Dopisek od właścicielki wilka: Seibu nie ma płci! Może ją zmieniać, po za tym bardziej jest samicą i sama się za nią uważa choć ma trochę dziwny głos po którym nie da się rozpoznać czy jest samicą czy samcem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!