Gdy Hunter złapała mnie za gardło dosłownie zapłonęłam żywym ogniem, co ją trochę poparzyło. Zmieniłam się w konia i próbowałam ją zdeptać
- No chodź tu twardzielko! - krzyknęłam.
- Ty sama tu chodź! - odparła z nienawiścią Hunter. Gdy pobiegłam w jej stronę ona rzuciła się na mnie, ale skoczyłam, a ona wylądowała w chaszczach
- *Wiedziałam!* - Pomyślałam i znowu przemieniłam się w wilka. Po wejściu w chaszcze użyłam mojej mocy [super światło] rozbłysłam, przez co na chwile ją oślepiłam, potem znowu zamieniłam się w wilka i ją ugryzłam. Rzuciłam ją na ziemie, a ona bez problemu wstała lecz trochę kulała, ale mimo to pobiegła w moją stronę. Wzniosłam się w górę jako ptak, a ona zdjęła mnie na ziemie i przytwierdziła do niej. Wtedy mnie bardzo mocno ugryzła lecz użyłam mocy uzdrowienia
- No, teraz to mogę walczyć! - Zawołałam.
- Co?! Jak?! - zdziwiła się Hunter. - Poddaj się, albo rozszarpię cię na strzępy!
- Nigdy nie odpuszczam! - Wrzasnęłam. Rzuciliśmy się na siebie równocześnie i jakby wiązka mojej i jej energii nas rozdzieliła. Wylądowaliśmy na kamieniach, gdy nagle usłyszała mnie White Magic a Hunter Sacha.
- Co to było? - Rozległ się głos którejś z nich. Zuko poszedł do nich i po chwili wrócił. Spławił je. W jego oczach dostrzegłam strach.
< Zuko? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!