Klara płakała ...nie mogłem sobie wybaczyć , że dopuściłem do spotkania z Dusk . Wiedziałem , że jest zła . Mogłem przewidzieć , że będzie chciała wykorzystać moment .
-Przepraszam cie ...
-Za co Dark za co ?
-Za wszystkie błędy które popełniłem .
Wadera rozpłakała się jeszcze bardziej .
-Idź do środka . Połóż się i śpij .
-A co jak znowu się wymknie ? Co jeżeli znowu pójdzie do Dusk Shadow ?
-Dopilnuję tego żeby nie spotkał się z nią .
-Ty chyba nie chcesz ... jej zabić ?
-Na razie spróbuję łagodnie . Jeżeli to nie zadziała to spróbuję siłą .
Wróciliśmy do jaskini . Położyłem się przy wyjściu . Tak jak sądziłem Shout wstał równo o północy i wyszedł z watahy . Szedłem za nim . Dotarłem do polany ... na jej skraju czekała Dusk Shadow .
-Witaj ciociu ! - Zawołał Shout i ukłonił się nisko .
-Witaj Shout . - Odpowiedziała .
Stałem się niewidzialny i powoli podchodziłem do dwójki .
-Co dziś robimy ?
-Najpierw podstawowe pytanie mój młody uczniu ... czy nikt cię nie śledził ?
-Na pewno nie .
Nie wiedzieli , ze stałem obok mojej siostry . Popchnąłem ją podstawiając jej łapę . Ta wywróciła się . Shout się zaśmiał a ta uderzyła go z całej siły w pysk . Złapałem ją za gardło i podniosłem do góry .
-Darkness ... stajesz się mało oryginalny . - Po tych słowach " pojawiłem " się pomiędzy moim synem a Dusk Shadow .
-Tata ! - Wrzasnął Shout - Zostaw ją .
Zignorowałem go .
-Wiesz co Dusk ... pamiętasz co ci obiecałem tamtego wieczora ?
-Tak - Powiedziała przeciągle - pamiętam doskonale .
-Więc na razie grzecznie poproszę abyś zostawiła go w spokoju . Jeżeli tak się nie stanie to dotrzymam obietnicy .
Puściłem ją a ta zaśmiała się .
-Wybacz Shout ... nici z naszych planów .
Pyrgnąłem syna w kierunku jaskini . Ten szedł bardzo niechętnie .
Gdy byliśmy niedaleko domu zatrzymał się i obrócił w moją stronę .
-Chciałeś coś ? - Zapytałem z sarkazmem w głosie .
-Tak powiedzieć ci jedną rzecz .
-Słucham ...
-Nienawidzę cię ! Nigdy nie zastąpisz mi cioci !
-Wiesz ... nie zniżę się do jej poziomu żeby ci ją zastępować .
-Skończ ją obrażać ! Nie jesteś nawet w jednej setnej taki jak ona ! Nienawidzę cię ! Nienawidzę !
-Zapamiętam to ... ale pamiętaj , że kiedyś będziesz potrzebował mojej pomocy . A wtedy te słowa poskutkują .
-Zawsze mogę liczyć na Dusk !
-Dobrze ... możesz na nią liczyć . Ale nie potrwa to długo .
Doszliśmy przed jaskinię .
-A Shout ... jeszcze jedno . Jeżeli po raz kolejny się wymkniesz będziesz spał przywiązany za łapę do mojej łapy . Nie dopuszczę , żebyś spotykał się z tą chorą psychicznie waderą .
-Nie mów tak o niej ! - Usłyszałem w odpowiedzi .
< Shout ... dokończysz ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!