Z głośnym wrzaskiem, rzuciłem się na mojego ojca. Ten złapał mnie za łapy. Pokręcił głową.
- Będzie z tobą dużo problemów. - warknął. Prychnąłem. Nienawidziłem go. Zresztą czemu tak nie lubił cioci... Tylko ona mnie szanowała i rozumiała.
- A żebyś wiedział, tato. - powiedziałem z sarkazmem. Ojciec zlustrował mnie wzrokiem. Wszedł do jaskini i wyszedł z niej z liną. Początek liny przywiązał sobie do łapy, a drugi koniec do mojej łapy. Starałem się stawiać opór, lecz mój tata był dużo silniejszy.
- No... Teraz spróbuj iść do swojej cioci. - prychnął mój ojciec. Tylko przy mnie taki się stawał. Przy reszcie był miły i opiekuńczy. Czułem lekkie dowartościowanie tym, że przy mnie zmieniał swój charakter.
Kiedy weszliśmy do jaskini, zobaczyłem, że Azuma mnie obserwuje. Irytowało mnie to, ale postanowiłem to zignorować. Cały czas chciał mnie naśladować, ale z drugiej strony jakby się tego lękał.
- Darkness! Co ty robisz? - zapytała moja matka. Jej mina była taka przerażona, że aż mnie to rozbawiło. Zacząłem się głośno śmiać.
- Klaro... Nauczę go w ten sposób dyscypliny. - wytłumaczył.
- Dyscypliny.... Ta jasne. - skomentowałem to cicho.
- Przepraszam... - usłyszałem czyjś głos. Odwróciłem się i dostrzegłem tą waderę. To ona... Ta wadera, która śledziła moją ciocię i mnie. - Czy jest tu mój brat Seke?
- Nie, skarbie. - odpowiedziała moja mama. - Wyszedł gdzieś z Peace'm.
- Acha, dziękuje, a mogłabym na niego poczekać? - zapytała wadera.
- Oczywiście. Jak chcesz to możesz w tym czasie pobawić się z Dust'em. - odparła moja mama. Szara wadera weszła do mojego domu. W tej chwili mnie dostrzegła. W jej oczach dostrzegłem głęboki spokój, który mnie zaskoczył, przecież jeszcze jakiś czas temu, groziłem jej śmiercią.
- Cześć... - powiedziała cicho, przechodząc obok mnie.
- Hej... - odpowiedziałem odruchowo, ale zaraz zacząłem pyskować mojemu ojcu, który pozostawał niewzruszony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!