To było straszne. Podczas kiedy ja spałem, moja partnerka zabrała córkę i odeszła. Zostawiła jednak list, który tuż po przebudzeniu, odczytałem:
''Drogi George!
Zabieram Selenę do Afryki, do mojej rodziny.
Wrócimy nieprędko, o ile w ogóle wrócimy.
Wybacz. Zawsze będę cię kochać.
- Sycylia''
Trzymałem list w drżących łapach, nie wierząc w to. W końcu, po dokładnym przeszukaniu jaskini, stwierdziłem, że rzeczy Sycylii zniknęły. Wybiegłem w popłochu i wpadłem na Farnon'a, partnera mojej córki.
- Selena zniknęła! - Krzyknął.
- Chyba wiem, gdzie jest... - Westchnąłem i pokazałem mu list.
- Co?! Nie wierzę!
- Niestety, to chyba prawda. - Odpowiedziałem smutno.
Teraz Toxy nie była jedynym wilkiem, który przeżył takie rozstanie. Postanowiłem jej to zakomunikować. Udałem się do jej jaskini.
- Witaj, siostrzyczko. - Powiedziałem.
- Cześć, braciszku. - Odpowiedziała.
- Sycylia i Selena odeszły. Zostałem z niczym.
- Przykro mi. - Przejęła się.
- Teraz już nie jesteś sama. - Objąłem ją łapą, jak to siostrę, i wyszedłem na świeże powietrze. To do mnie nie dochodziło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!