Kiedy dotarliśmy na miejsce odrazu rzuciliśmy się do wody. Najpierw przez chwilę gasiliśmy pragnienie, a później zaczęliśmy wzajemnie się ochlapywać, piszcząc i śmiejąc się jednocześnie, jak szczeniaki. Ta zabawa trwała chyba aż do północy. Nawet nie zauważyliśmy kiedy zrobiło się ciemno. Dopiero, gdy nad naszymi głowami usłyszeliśmy sowę ten fakt doszedł do naszej świadomości.
- Rany, już ciemno. Muszę wracać. - powiedziałam wychodząc szybko z wody.
< Bandit, odpisz, proszę, jak znajdziesz czas.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!