poniedziałek, 30 grudnia 2013

Od Amy - C.D. opowiadania Roshana ''Spacer i coś jeszcze...''

 - Dziękuję. - Wyszeptałam i przytuliłam Roshana. - Uratowałeś mnie. Ja nigdy nie miałabym odwagi stawić im czoła.
Po chwili przyszła do nas moja babcia, przyjrzała się trupom i oznajmiła.
 - Tamten był większy. Musi być ich więcej. Ale wrócą nieprędko. - Powiedziała.
 - Skąd wiesz?
 - Nie mogę powiedzieć. - Po tych słowach poszła.
 - Pójdziemy do Ginewry? - Zapytałam zdezorientowana, patrząc na Roshana.
 - Tak, chodźmy. - Odpowiedział. Szliśmy powoli, nagle Roshan nachylił się trochę do mnie i...
 - Powiedzieć ci coś? - Spytał.
 - Wal.
 - Ja... ja też się bałem.
 - W takim razie dlaczego jednak zaatakowałeś? 

< Roshan? Brak weny... >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!