Obudziłam się w środku nocy w .. klatce ? Rozejrzałam się. Byłam w jakimś pojeździe, chyba ciężarówce. Nagle drzwi otworzyły się i do środka weszło dwóch mężczyzn. Chwycili klatkę i wynieśli ją na dwór, stawiając na ulicy. Następnie znowu weszli do ciężarówki. Skorzystałam z ich chwili nieuwagi, podważyłam zamek klatki dzięki czemu drzwiczki się otworzyły i wybiegłam. Biegłam do lasu znajdującego się w pobliżu. Gdy wbiegłam między drzewa usłyszałam krzyk jednego z mężczyzn. Przyspieszyłam. Biegłam całą noc, w końcu wykończona położyłam się na brzuchu ciężko sapiąc. Leżałam tak przez godzinę uspokajając oddech, następnie wstałam i zaczełam wędrówkę w poszukiwaniu wody. Znalazłam ją dopiero po godzinie, w wielkim jeziorze. Niewiele myśląc wskoczyłam do wody. Wyszłam i zasnełam na brzegu. Tam znalazł mnie jakiś basior.
(Gustaw? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!