niedziela, 1 grudnia 2013

Od Merkury - Jak dotarłam do Watahy Krwawego Wzgórza

Obudziłam się w środku nocy w .. klatce ? Rozejrzałam się. Byłam w jakimś pojeździe, chyba ciężarówce. Nagle drzwi otworzyły się i do środka weszło dwóch mężczyzn. Chwycili klatkę i wynieśli ją na dwór, stawiając na ulicy. Następnie znowu weszli do ciężarówki. Skorzystałam z ich chwili nieuwagi, podważyłam zamek klatki dzięki czemu drzwiczki się otworzyły i wybiegłam. Biegłam do lasu znajdującego się w pobliżu. Gdy wbiegłam między drzewa usłyszałam krzyk jednego z mężczyzn. Przyspieszyłam. Biegłam całą noc, w końcu wykończona położyłam się na brzuchu ciężko sapiąc. Leżałam tak przez godzinę uspokajając oddech, następnie wstałam i zaczełam wędrówkę w poszukiwaniu wody. Znalazłam ją dopiero po godzinie, w wielkim jeziorze. Niewiele myśląc wskoczyłam do wody. Wyszłam i zasnełam na brzegu. Tam znalazł mnie jakiś basior.

(Gustaw? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!