niedziela, 1 grudnia 2013

Od Jez - Spacer

Spacerowałam po terenach watahy, aż doszłam nad Wodne Serce. Było już po zmroku, tak więc idealnie można było zobaczyć pełnię księżyca. Położyłam się na brzuchu i spoglądając na tarczę księżyca myślałam o tym, co tu się działo. Wojna, zabójstwa, porwania, smocze jaja, cudowne przygody.. Teraz pojawił się Lastbreath, tajemniczy basior. Nigdy go nie widziałam i nie miałam na to jakiejś wielkiej ochoty. Niestety, moja ciekawość prędzej czy później doprowadzi do chęci zobaczenia nieznanego basiora. Wstałam i już wchodziłam do lasu gdy wpadł na mnie pewien basior. Przeturlaliśmy się kawałek i gdy w końcu się zatrzymaliśmy wybuchnęliśmy śmiechem. Dalej się śmiejąc zeszłam z basiora bo gdy się zatrzymaliśmy, leżałam na nim.
- Hahahahahah, jestem Jez. - przedstawiłam się i uśmiechnęłam.
- Heh, Wild. - również się uśmiechnął.
- Co się stało że tak gnałeś ? - spytałam zaciekawiona. Nie wiem czemu, ale od razu polubiłam Wild'a.

< Wild ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!