piątek, 27 grudnia 2013

Od Far'a - C.D. opowiadania Merkury ''Strach''

   Od odejścia Imaniki, nikt nie wiedział o moim istnieniu. Skryty w głębi Plaży Dnia i Nocy, sam jak palec, próbowałem pokonać ogarniający mnie smutek.
   Tego dnia postanowiłem wyruszyć na polowanie. Znalazłem się poza plażą. Zauważyłem białego jak śnieg królika. Zerwałem się do biegu i zacząłem go gonić. 
 - Nie uciekniesz! - Krzyknąłem. No i... wtedy zwiał. Hah, pech... Po chwili dostrzegłem białą postać i pomyślałem, że to znów ten diabelski królik. Ruszyłem. Goniłem ''królika'' bardzo długo i w końcu znaleźliśmy się na łące. Jednak diabła nie było - zamiast niego ujrzałem waderę.
   Była piękna, o białej sierści i cudownych oczach.
 - Dlaczego mnie gonisz? - Spytała.
 - Wcale Cię nie gonię. Nie wiem o czym mówisz. - powiedziałem lekko zdziwionym głosem. 
   Zapragnąłem zmienić temat.
 - Widziałaś może gdzieś białego królika, uciekającego w popłochu? 
 - Jedynym uciekającym w popłochu, białym stworzeniem byłam na tamtą chwilę ja.
 - Zatem musiałem... pomylić cię z takim jednym diabelskim królikiem.
 - Co on ci zrobił? - Zapytała już spokojniej i z uśmiechem wadera.
 - A zgadnij. Co mógłby zrobić mi królik?
 - Eee.. Uciec? - Spytała ze śmiechem. Od razu bardzo ją polubiłem.
 - No właśnie. Ach, gdzie moje maniery? Jestem Far. - Rzekłem.
 - A ja Merkury. Nie widziałam cię tutaj. Jesteś nowy?
 - Ba! Gdzie tam. Od czasu pewnego bardzo smutnego wydarzenia, po prostu się nie pokazuję. 
 - Jakiego wydarzenia? Co się stało?
 - Widzisz, moja partnerka... odeszła. - Powiedziałem ze smutkiem.
 - Przepraszam, nie wiedziałam...
 - Nie szkodzi. - Odparłem i rozjaśniłem się. - Masz ochotę na mały spacer, Merkury? 

< Merkury. Trochę brak weny, ale coś się napisało :D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!