Wędrowałam samotnie po terenach watahy. Podziwiałam widoki, przyglądałam się zwierzętom, co jakiś czas polowałam na zające. Tak minął mi pierwszy dzień bycia dorosłą waderą. Nawet nie wiedziałam jak wyglądam, w sadzawkach widać było tylko biało-błękitny rozmazany kształt. Zawędrowałam nad jezioro i dopiero wtedy zobaczyłam swoje odbicie. Nie mogłam się z nim oswoić.. Nagle usłyszałam trzask łamanej gałązki. Rozejrzałam się lecz nikogo nie zauważyłam. Przestraszyłam się. Nie miałam gdzie się schować, las był co najmniej dwieście metrów ode mnie, a ja stałam na otwartej przestrzeni. Za mną było tylko jezioro. Powoli zaczełam wchodzić do niego tyłem gdy dźwięk znowu się ponowił, tym razem z lewej strony. Serce biło mi szybko i nierówno gdy rzuciłam się sprintem w prawą stronę. Nie odwróciłam się do tyłu z obawy że jeśli się obejrzę to zwolnię i się wywalę. Wbiegłam między drzewa i jeszcze bardziej przyspieszyłam. Chciałam znaleść się jak najszybciej wśród innych wilków. Biegłam dalej, prawie wpadając na Nasari, w panicę nawet jej nie poznałam. Pierwszy raz w życiu tak się bałam, chociaż tak naprawdę nawet nie wiedziałam czego. Przeskoczyłam basiora który zagrodził mi drogę i wkońcu zatrzymałam się na łące. Łapy mi się trzęsły i po chwili leżałam na trawie. Znowu usłyszałam trzask łamanej gałązki. Skuliłam się ze strachu i zacisnełam mocno powieki. Po chwili usiadłam wyprostowana, wciąż z zamkniętymi oczami.
- Dlaczego mnie gonisz ? Czego chcesz ? - spytałam spokojnym,pewnym,opanowanym głosem chociaż tak naprawdę ledwo się zmusiłam żeby się odezwać.
- Wcalę Cię nie gonię. Nie wiem o czym mówisz. - powiedział ktoś lekko zdziwionym głosem.
Otworzyłam oczy i przyjżałam się właścicielowi głosu.
< Dokończy ktoś ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!