poniedziałek, 30 grudnia 2013

Od Far'a - C.D. opowiadania Merkury ''Strach''

   Miałem ochotę zakląć na cały głos, ale tego nie uczyniłem. Błyskawicznie złapałem Merkury za łapę.
 - Za mocno się wychyliłaś... - Powiedziałem, kiedy pomagałem jej wdrapywać się do łódki. 
   Zapanowała chwila ciszy, a Merkury weszła na pokład.
 - Dobrze, że nic ci nie jest. - Przytuliłem ją.
 - Wszystko w porządku. - Odpowiedziała po chwili.
 - To moja wina... Gdyby nie ja, to byś nie wpadła do wody.
 - Ach, Far, skończ. Przynajmniej się odważyłam.
 Uśmiechnąłem się.
 - Mam rozumieć, że nic cie nie jest i że jeszcze się ze mną przepłyniesz kiedyś?
 - Może... - Odpowiedziała zagadkowo i uśmiechnęła się łobuzersko.
 - Mam płynąć do brzegu? - Spytałem po chwili ciszy.

< Merkury? Brak weny... >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!