Nie mogłam uwierzyć we własne szczęście. On na prawdę to mówił. On mówił, że mnie kocha. To było niemożliwe, niesamowite, nierealne. Nasze nosy stykały się lekko, a oczy wpatrywały się w siebie z uczuciem.
- Pytanie tylko, czy ty też mnie kochasz. - Powiedział po dłuższej chwili. W odpowiedzi obdarzyłam go pocałunkiem.
- Sam sobie odpowiedz. - Rzekłam, wpatrując się w niego. Czułam, że jego ramiona obejmują mnie jeszcze mocniej. Uśmiechnął się do mnie.
- Powiedz to. - Poprosił.
- Przecież masz odpowiedź. - Odparłam, nie dając za wygraną.
- Ale chcę to usłyszeć od ciebie, a nie od swoich myśli.
- Kocham cię, Music. - Skapitulowałam.
- A Nightmare? - Zapytał. Spuściłam łeb. Obraz tego czarno-białego wilka był już lekko zamazany, tak jak nasze wspólne wspomnienia. Szanse na to, że go jeszcze kiedyś zobaczę, były nikłe, a szans na to, że go jeszcze raz pokocham, już nie było. Zostawił mnie, nawet się nie pożegnał. A poza tym poznałam Music'a.
- To już przeszłość. - Rzekłam.
- Na pewno? - Zapytał Music, wciąż nie wierząc. - Nic już do niego nie czujesz?
- Kocham tylko ciebie. - Uśmiechnęłam się.
- Miło to słyszeć. - Rzekł, całując mnie.
Bardzo się cieszyłam. Nareszcie mogłam być szczęśliwa z kimś, kto będzie szczęśliwy ze mną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!