Zmrużyłem oczy. Obok mnie stała moja partnerka.
- Nie podoba mi się to. - powiedziałem spoglądając na zakrwawiony krajobraz. - Trafiliśmy w zły moment, chyba jest wojna.
- Chyba na pewno. - powiedziała Audrey. - Idziemy czy nie? Według mnie nie powinniśmy.
- A ja myślę, że tak, żyje się raz. - powiedziałem
- Ahh, no dobrze. - powiedziała.
Zbiegłem z pagórka i jednocześnie znalazłem się na polu bitwy.
Audrey była jeszcze na górze, lecz za chwile była już na dole.
- Chodźmy lepiej stąd. - powiedziała.
Nagle przed nami stanął jakiś wilk.
< Wilku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!