niedziela, 11 stycznia 2015

Od Ayi Bones - C.D. opowiadania Aelity "Wataha Krwawego Wzgórza"

- Dziękuje ci... Aelita, gdyby nie ty, mogłabym się pożegnać z życiem - uśmiechnęłam się w stronę wilczycy
- Nie ma sprawy - zarzuciła, jakby było to jej codziennym zajęciem
Przysiadając zacisnęłam w łapie skarb za jakiego miałam oddać życie. Jest piękny, ale jednak następnym razem pomyśle parę razy za nim wskoczę do jaskini, z której nie znam wyjścia. 
- To.. może coś dzisiaj jeszcze zrobimy? - machnęłam ogonem
- Z chęcią, tylko, oby nie było jak wcześniej, proszę - dała mi w oznaki, że chce przeżyć ten dzień
- Spokojnie, wymyśliłam coś ciekawego - odwracając się od wadery pognałam w przeciwną stronę - za mną! 
***
- Żartujesz sobie.. - zakryła łapą twarz
Stałyśmy na skraju klifu.
- Daj spokój będzie fajnie - wbiłam pazury w ziemię, od której zaczęła pojawiać się pewnego typu "zjeżdżalnia". Promienie słońca przebijały się przez lodową rzeźbę, następnie kierując się w naszą stronę. Budowla kierowała się w stronę zamarzniętego jeziora.
- Będzie miękkie lądowanie - zaśmiałam się - Ty pierwsza
Skierowałam w jej stronę łapę

< Aelita? Co z Tobą będzie? ;D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!