wtorek, 13 stycznia 2015

Od Smile - C.D. opowiadania Silence'a ''Pierwsze dni''

Zadałam cios, gdyż nie mogłam być gorsza. Wilk dumnie stał na przeciwko mnie, gdy krople deszczu powoli odsiadywały na ziemię. Dalsza walka była dla mnie wyzwaniem, gdyż mogłam jedynie korzystać ze szczęk oraz pazurów. Kiedy wilk nieopodal mnie miał do dyspozycji cały arsenał ciosów. Upadłam, na mokrą ziemię, na której gdzieniegdzie wyrastały kłębki zielonych traw. Futro na którym leżałam przybrało barwę błota. Owinęłam się ogonem, dzięki czemu mogłam na nim ułożyć przekrwawiony pysk. Mechaniczne części ciała, przez osiadający na nich deszcz, wypaliły w tych miejscach skórę. Wyglądałam okropnie, wszystko to zadawało mi okropny ból. Już nie zwracając uwagi na wilka, zaczęłam lekko pochlipywać. Miałam to gdzieś co pomyślą o mnie inni, liczyło się to, iż jestem rozwalona psychicznie. Myśli po głowie uświadomiły mi, to, że gdyby nie ta cała sytuacja w tak zwanym "białym budynku" wszystko było by cudowne. Może nie cudowne, ale normalne. Teraz nie ma co o tym rozmyślać, gdyż czasu nie cofnę...
- Czemu to zrobiłeś... - zarzuciłam skrzypiącym głosem - popatrz na mnie, jestem zwykłym śmieciem, który rozmyśla jedynie o męce innych. Wszystko to rozwiał widok, który aktualnie znajdował się przede mną
Był czarno biały, może jedynie z mojej perspektywy, lecz jednak był i idealnie wpasował się w ten moment. Najwyraźniej słowa dotarły do basiora, lecz nie było pewnie, że je zrozumie. 
Wolnym krokiem podparłam się łapą o ziemię, a następnie powędrowałam w stronę maski, która znajdowała się obok niego. Opuściłam głowę, uległam. Przysiadając, wbiłam pusty od uczuć wzrok w wilka. Wpatrywałam się tak przez pewien czas, aby w końcu wydusić słowa...
- Czy, mógłbyś mi ją oddać... - wskazałam łapą w stronę maski

< Silence? Będziesz kontynuował walkę, czy raczej dojdziemy do porozumienia :v ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!